Co za zwariowany tydzień w pracy ! Powiem Wam, że w zasadzie w tym tygodniu nie miałam czasu żeby popracować na komputerze, tylko biegałam od jednego spotkania do drugiego. I tak cały tydzień. W piątek to w zasadzie otworzyłam laptopa, po czym......po południu przeczytałam prawie 100 emaili (na niektóre odpowiedziałam, na niektóre tylko popatrzyłam) i........zamknęłam laptopa, Nie wiem, jak wytrzymać to tempo pracy. Ja jako zadaniowiec i ustawiacz celów, cieszę się z zatwierdzonego już urlopu od 15 lutego, planuję tydzień spędzić z rodziną w czasie ferii. I zwolnić, zrobić sobie przerwę na złapanie oddechu.
Czytam ostatnio znów świetną książkę: "Grzeczne dziewczynki nie dostają tego czego chcą", taka książka - poradnik dla kobiet, które zbyt łatwo ulegają, za lekko negocjują, zbyt szybko mówią tak.....Świetna książka, z pomysłem, przykładami z życia. Już wiem, że wrócę do niej wiele razy.
Dzisiaj na dworze wiosna za oknem, wezmę psa i pójdę na spacer poodychać świeżym, nie klimatyzowanym powietrzem, Wtulić się w promienie słońca.
Ale wcześniej, zrobię sobie śniadanie, planuję omlet z otrębami i pomidorami. Do tego kromka chleba z oliwkami. Na drugie śnniadamie kefir. Na obiad zrobię sobie wrapa z sałatką i kurczakiem a na kolację zjem deserek serowy z jeżynami. I dużo pokrzywy. Zrobię sobie też szklankę z czystkiem. Jak ja lubię weekendy!!! Nawet wiedząc, że czeka mnie sprzątanie, znienawidzone prasowanie, to i tak jest wolniej, niż w pracy.
ps. Najchętniej oddałabym prasowanie w dobre ręce :) Strasznie nie lubię prasować. Słyszałam o pralkach, gdzie niektórej bawełby nie trzeba prasować. Muszę nazbierać kasy, żeby taką sobie kupić.
Pozdrawiam!
Maratha
1 lutego 2016, 13:30Oj u mnie w pracy oststi tydzien to byl bajzel na kolkach, sajgon i armagedon w jednym... Wiec wiem co czujesz. mamy widze rowniez podobne odczucia co do prasowania :D Ja od mamy pozyczam prasowalnice, znacznie szybciej sie prasuje, iestety nie wszystko sie da nia zrobic, wiec mnie dzisiaj wieczorem czeka randka z zelazkiem... Mialam wczoraj porobic ale nie wyszlo... A lypie na mnie to prasowanie juz od ponad tygodnia...
EwaFit
1 lutego 2016, 20:02Jeśli nie wypiorę w sobotę i nnie wyprasuję w niedzielę, to w kolejnym tygodnniu mam rzeczy z 2 tygodnni do prasowania, a wtedy takie prasowannie na kilka godziń to koszmar!!! No i psioczę na cały świat, wtedy lepiej zdala ode mnie.
Maratha
1 lutego 2016, 20:08ja pranie robie przewaznie raz na 2 tygodnie, bo woze do suszenia do Laundrette, nie mam gdzie w domu suszyc a na dworze teraz nie da rady :D wiec czekam az mi sie nazbiera i robie hurtem 3-4 pralki, zawoze do suszenia i prasuje niedziela - poniedzialek... Never Ending Story...
Tangerine75
1 lutego 2016, 10:49Oj ja też nie lubię prasowania... Pozdrawiam :)
EwaFit
1 lutego 2016, 20:00Widzę po komenntarzach, że nie lubiących prasować jest większość :)
MirandaMarianna
30 stycznia 2016, 22:19Książka brzmi nieźle. Ja właśnie jestem pod dużym wrażeniem "Sztuki minimalizmu w codziennym życiu". W ogólnie to chyba się starzeję, bo coraz bardziej interesują mnie pozycje o organizowaniu życia domowego, sprzątaniu, wyrzucaniu śmieci materialnych i niemateroalnych. ps jak skończy Ci się słoik z nuttellą, to polecam ten tutaj przepis https://vitalia.pl/przepisy/mus-czekoladowy-paleo-weganski/
EwaFit
31 stycznia 2016, 09:59Minimlaizm jest moim dawym odkryciem :) To sztuka :) I raz na jakiś czas robię generalne porządki, żeby poczuć się lepiej i bardziej lekko. Na codzień też staram się robić czyszczennie szafek na bieżąco, Wolę mniej rzeczy , ale o lepszej jakości. A w odniesieniu do jedzenia, nazywam to gospodarnością. Nie lubię wyrzucać jedzenia. Wiadomo, że czasem trzeba, ale na pewno musze jeszcze na tym polu popracować. Dzieki za przepis!!! Akurat mam wszystkie skłądniki, jedynie banan nie jest tak "dojrzały" .
roogirl
30 stycznia 2016, 21:47No patrz a ja przy kompie non stop przez cały czas. A jak nie komp to tablet albo telefon. Dzięki za namiar na książkę, zaraz sobie sprawdzę. Przyda mi się. Chociaż jak dzisiaj klient ze mną negocjował i opuściłam cenę to powiem ci, że facet zrobił tak ucieszoną minę, że nigdy tego nie zapomnę i w ogóle mi nie szkoda, że mniej zarobię :)
EwaFit
31 stycznia 2016, 09:50To zalezy właśnie od sytuacji, w końcu czasem trzeba mieć miękkie serce, ale dobrze znać taktyki i tajniki metod, żeby reagować jak się chce na daną sytuację, mieć listę do wyboru i wybierać. Taka wiedza, to potęga, moim zdaniem
annaewasedlak
30 stycznia 2016, 11:21Ja mogę prasowac ale nienawidzę gotować .gbyby tak ktos tak wymyślił tabletke na jedzenie!? Marzenie. Ja tez mam mase papierów do pracy i otwieram komuter i stwierdzam ,, Mam jeszcze czas" zamykam a czas biegnie. I niestety ale dziś już muszę sie uporać z częscia papierów chociaż.
EwaFit
30 stycznia 2016, 12:29:) jeśli mam do wyboru prasowanie czy gotowanie, to wybiorę to drugie :) tak, czas pędzi jak szalony, dzisiaj juz 30 styczeń .... a dopiero co składalismy sobie życzenia noworoczne ...