Powoli jakoś się ogarniam. Jest lepiej. Tak wiele zależy od naszego stanu umysłu, od naszego sposobu myślenia, od tego, czy chcemy pozwolić się zakopać czarnym myślom, czy raczej szukać możliwości na to co jasne, na otwarcie, na zmiany, na lepsze, na wiarę, że może być lepiej.
Zaczęłam znów ćwiczyć, więc zaczęłam znów czuć ten przypływ energii z ubiegłego roku, kiedy zjechałam z wagą ponad 10 kg. Pochwale się też, że jestem w zespole Vitaliowym u „Piry”, twardej szefowej, która trzyma nas w ryzach, właśnie zmierzamy do Wloch. J Zasilam tyły, ale ktoś musi trzymać przysłowiowy ogon, żeby ktoś inny był na szczytach J Poza tym, ogony mogą być fajne, można przypiąć kokardkę na ogon J A tak w ogóle, to zasilając tyły grupy, to można poganiać tych z przodu, co by starali się nie zbłądzić w drodze do Włoch J
Trzymam też dietę. Jak bardzo mi się chce czegoś słodkiego, to skubnę parę orzeszków, suszonych owoców albo parę łyżeczek mojej Nutelli---ciągle uważam, że nie należy dać się zwariować, lepiej tak, niż zrobić napaść na słoik z Nutellą J Czekam na spadki wagi, będę informować.
W pracy młyn, szukam nowych możliwości, oddechu i powietrza po wielu latach pracy w tym samym dziale ( mimo zmian stanowiska). Potrzebuję tego, żeby dalej iść do przodu, poczuć wiatr w żaglach. W desperacji, wzięłam na siebie dodatkowy projekt crossfunkcyjny, żeby oderwać się od rutyny dnia.
Dziękuję na koniec jeszcze raz Wam drogie Vitalijki za ostatnie komentarze pod moim wpisem i wymiany zdań/listów. Wasze słowa dla mnie wiele znacząSzczególnie chcę podziękować Lukrecji 1000 i Cesta - wiele dobrego dla mnie zrobiłyście.Ściskam
roogirl
27 stycznia 2016, 14:36Tak wiele? Praktycznie wszystko :) Jak lubisz nutelle to może zrób sobie taki krem z awokado i kakao? Polecam też masło orzechowe na kanapki :)
EwaFit
27 stycznia 2016, 19:12Ooo, awokado i kakao? Ciekawy miks, nie pomyślałam, dzięki!
Tangerine75
23 stycznia 2016, 23:46Trzymam kciuki za Ciebie!
EwaFit
24 stycznia 2016, 10:25Dzięki!
Florentinaa
23 stycznia 2016, 12:23A z tymi humorami i myslami to o mnie. Ja jem, jak jestem zmeczona (paczek w przesiadce na srodmiesciu bo nie ma czasu na kawe ) albo zdolowana. Ale juz sie zbieram, zbieram
EwaFit
24 stycznia 2016, 10:25Dokładnie, jak człowiek pozwoli sobie na takie mysli, to schodzi się na manowce, tu pączek a tu winko itd..........więc trzeba z tym walczyć, czego Tobie i sobie życzę !
Florentinaa
23 stycznia 2016, 12:22Droga nie przypisuj sobie! w ognie grupy Piry jestem ja - ;-) milo mi;-)
EwaFit
24 stycznia 2016, 10:23Heh :) a już zaczęłam zagnieżdżać się w tym miejscu :) Szybko mnie więc nie zepchniesz :)
Florentinaa
25 stycznia 2016, 11:19Twój obrazek owej pani z Fin-de-siecle mnie urzeka. Zawsze podziwialam takie obrazki i zawsze chcialam byc taka....
EwaFit
25 stycznia 2016, 20:11Mnie też urzeka :) Czasem wydaje mi się, że jestem z innej epoki :) Ale wtedy życie sprowadza mnie kopniakiem na właściwe tory i na zasilanie ogonów w grupie Piry :)
MirandaMarianna
23 stycznia 2016, 11:52A ja Ci powiem: daj sobie czas. Bez nadmiernej presji staraj suw wyobrazic gdzie chcesz byc i poczuć się sobą w tamtym nowym miejscu. I każdego dnia coraz bardziej sie tą osobą stawać. Ale bądź dla siebie dobra bo jesteś super babką :)
EwaFit
24 stycznia 2016, 10:21Dzięki :) Tak własnie robię, wyobrażam sobie :) Bo podświadomość potem kieruje nasze myśli w tą stronę :)
Florentinaa
25 stycznia 2016, 11:21wiesz co tak wlasnie sobie to jeszcze czytam i mysle, ze masz racje. dzis mialam ochote przyspieszyc na potem mysle - dam sobie czas ten tydzien na 45 min w tempie do 20 km na godzine. to bedzie wielki absolutnie wielki sukces. Naprawde
Maratha
20 stycznia 2016, 13:45no to milego maszerowania do 'Wloch' i czasem dobra zmiana nie jest zla, anwet jak jest ryzykowna... Powodzenia!
EwaFit
20 stycznia 2016, 19:55Dzięki kochana, Ty chyba wiesz najlepiej, że zmiany są potrzebne, chociaż są bolesne. Ale bez zmian nie idzie się do przodu, pozdrawiam !
Maratha
20 stycznia 2016, 23:12Oj wiem :) i wiem jak potrafia byc bolesna. Ja przewrocilam swoje zycie do gory nogami konkretnie kilka lat temu i nie powiem ze zaluje :) wiec powodzenia :*
malgoska45
20 stycznia 2016, 07:22Brawo za optymizm i za ten ogonek z kokardka :-)
EwaFit
20 stycznia 2016, 19:52dzięki, tak ogonek z kokardką musi być, aby przynajmniej pokrzepić się na innym polu-wizerunkowym :)
Lela6
20 stycznia 2016, 05:52Buziaki :)
EwaFit
20 stycznia 2016, 19:50buziaki też :)
Agapija
19 stycznia 2016, 23:21Aż się roześmiałam jak przeczytałam o tej kokardce na ogonie :) Bardzo pozytywny wpis, cieszę się, że powoli stajesz na nogi. To prawda, wiele zależy od nas samych, reszta to tylko dodatki. Trzymam kciuki za Twoje sukcesy, buziaki!
EwaFit
20 stycznia 2016, 19:49Jakoś trzeba się pokrzepić, kiedy się wie, że zasila się tyły :) Dzięki, tak, wiele dni walczyłam sama ze sobą, było mi niezmiernie ciężko wyjść z tego dołka, ale już wychodzę, już czuję powiew świeżego powietrza :) buziaki też!
Anulka_81
19 stycznia 2016, 23:13Fajny wpis, dużo pozytywów:-))) Pewnie że pójdziesz do przodu, ze wszystkim, jak burza, jak piorun, jak pendolino!!! buziaki!!!
EwaFit
20 stycznia 2016, 19:48W Twoich wpisach też jest pełno pozytywów :) dzięki, życzę tego pendolina , jaki masz w sobie---nadal!
lukrecja1000
19 stycznia 2016, 23:02Dobry wieczór Twoje dzisiejsze slowa sa mi dzisiaj jak wzmacniajaca witamina.Mam kryzys przemeczenia.Jiz od 4 rano byliśmy z mężem w podróży sluzbowej aż do 21wieczor...Ganiamy tak po kilkanaście godzin od poniedzialku a jeszcze nie odsapnelismy po szalonym weekendzie w Bielsku.Mialam wrażenie dzisiaj , ze jestem robotem bez emocji i duszy.A Ty swoim budujacym wpisem przypomnialas mi , ze jestem z krwi i kości i ze mam uczucia.Ciesze sie ze chwytasz wiatr i dajesz sie ponieść swoim pragnieniom i wprowadzasz w życie wazne postanowienia, które na pewno przyniosą Ci dużo dobrego.W zuciu nawet gdy cierpimy i mamy duże problemy trzeba walczyć o pogodniejsze jutro.♥ Buziaki życzę dobrej nocy⭐ i slonecznego w sercu i na niebie dnia☀ pa sciskam Jula
EwaFit
20 stycznia 2016, 19:47Jula, nawet nie wiesz ile dobrego zrobiłaś dla mnie. Spłynęła na mnie taka dobra energia, jesteś super dziewczyną! sciskam Cię mocno i całuję!
Cesta
19 stycznia 2016, 20:52A ja Ciebie przytulam jeszcze mocniej. Świetną dziewczyną jesteś. Cieszę się, że spotkałam Ciebie. Oddychaj i ciesz się powietrzem w płucach. Też powoli odbijam od dna. Ogarnę stan pochorobowy i ruszę jak torpeda.
EwaFit
20 stycznia 2016, 19:46:) kochana jesteś Cesta :) Tak, nasze mysli czasem sprowadzają nas na manowce, ale czasem mimo łatwizny (bo nie trzeba walczyć, niczego wymuszać) , czujemy wewnętrznie, że ta sytuacja nam nie odpowiada. Więc mimo wewnętrznej niechęci, trzeba się przemóc , walczyć , zrobić ten pierwszy krok w przeciwną stronę :)