Nareszcie doszlam do siebie po silnym przeziebieniu. Ubiegly tydzien byl dosc intensywny, niemniej jednak wytrwalam w diecie i nie dalam sie ulec pokusie na slodkie, fast foody czy tez inne wpadki. Aktywnosci fizycznej tez troszke bylo, moze nie tyle co bym chciala ale i tak wszystko na lepsze. Malo tego zaczynam widziec poza tluszczem jakies zarysy miesni :) Moze nie jest to wielka zmiana ale widac pierwsze efekty co cieszy!!!! -2,3 kg mniej!!! Nie moge sie siebie doczekac w lustrze za pare miesiecy .
Dzisiaj pyszny obiadek, potem skalpel. Poza tym sprzatanie i samodzielne farbowanie odrostu ktory byl juz ogromny. Od razu samopoczucie sie poprawilo. Jutro pogoda ma byc lepsza wiec w planach mam dlugi spacer dookola jeziora. Potem jeszcze ktorys z treningow Ewci. Aby sprawic sobie troche radosci zamowilam dzisiaj piekna nowa szafe z ogromnym lustrem. Malo tego w kwietni wybieram sie na wakacje do Turcji :) Zawsze myslalam o wszystkich innych a siebie stawialam na koncu, bilans trzeba wyrownac i umiec siebie docenic i wreszcie uwierzyc w siebie! Od dzisiaj koniec narzekania to moje nowe postanowienie.
smoczyca1987
4 lutego 2018, 21:24Cudowne postanowienie i trzymam kciuki za jego skrupulatną realizację :)
ewa211986
4 lutego 2018, 22:45dziekuje, tez tak mysle, zrobie wszystko zeby wytrwac!!! :)
agnieszka.kinga
4 lutego 2018, 08:44Gratulacje spadku! ;))
ewa211986
4 lutego 2018, 22:46Dziekuje, jak widac efekty pracy od razu czlowiek lepiej sie czuje :) Pozdrawiam i zycze rowniez sukcesow!