Nie znoszę diet! No po prostu nie... Wszystkim dukanom, 1000kcaloriówkom, wysokotłuszczowym, wysokobłonnikowym, wolumerycznym itd.(w nieskończoność) mówię zdecydowanie nie! Absolutnie nie krytykuję osób, które się diet trzymają, a wręcz je podziwiam, bo wiem, że ja bym tak nie mogła.
Za to uwielbiam gotować i z tego mam zamiar zrobić bazę pod moje ochudzanie. Mam zamiar wyeliminować wszystkie swoje złe nawyki i zastąpić je tymi dobrymi. Stopniowo, powoli... ale skutecznie, już na dobre. Na początek zaczęłam spokojnie, bo nie ukrywam, że w przeszłości za każdym razem chciałam wszystko osiągnąc od razu, więc wprowadzałąm istną rewolucję w moim jadłospisie. O na czym sie to kończyło? Na wyjściu do maca albo tabliczce czekolady na raz,co skutkowało ogromem wyrzutów sumienia i ostatecznie porzuceniem diety. Także teraz ścisłej diety u mnie nie będzie... schudne sobie wolniej, w swiom tempie ale mam nadzieję, że zdrowe nawyki pozostaną w moim zyciu już na zawsze.
Wyznaczyłam sobie na początek kilka prostych zasad:
- Jeść mniej ale częściej - 4-5 posiłków dziennie, jednak bez ścisłego trzymania się jakiś wyznaczonych godzin (po prostu co ok. 3 godziny samo mnie nachodzi, więc idę jeść).
- W każdym posiłku zmieścić warzywa/owoce.
- Znacznie zmniejszyć (a w końcu wyeliminować) ilość białego pieczywa.
- Nie pić napoi słodzonych - to mogę wyeliminować od razu, nie będzie mi ich brakować.
- Solić połowę z tego co wcześniej.
- Nie smażyć (ale jak ktoś mi usmaży obiad to nie katować się przez to ćwiczeniami).
- Nie jeśc słodyczy, ale też nie odmawiać sobie, kiedy jęzor już sięga podłogi! - od rozpoczęcia odchudzania jeszcze nie jadłam i nawet (o dziwo) nie musiałam się jakoś strasznie powstrzymywać ale wiem, ze nadejdzie taki moment, że ktoś postawi przede mną ciasto i nie mam zamiaru sobie go odmawiać.
Tyle na starcie. Bez rewolucji, bez niczego na siłę... ale zdrowiej!
PS: Wiecie co? Idę dzisiaj na grilla! I nie mam zamiaru ani odmawiać sobie tam przyjemności, ani nażreć się jak świnia, ani mieć wyrzutów sumienia po wszystkim co zjem. :D
studentka1986
4 sierpnia 2018, 11:16Powodzenia w takim razie ;)
106days
3 sierpnia 2018, 20:18Kazdy musi na siebie znalezc dobry sposob- na jednego podziala rygor i ostra dieta, na kogos innego delikatnie wprowadzane zmiany. Stopniowo na pewno uda Ci sie zmienic nawyki zywieniowe i zdrowo, z glową schudnąc ;) powodzenia!!