Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie dzieję się nic...

Praca mnie wykańcza. 0d 10-13 h dziennie. Masakra jakaś.

Cały tydzień marzyłam o sobocie. Obiecałam sobie, ze całą sobotę przeleżę na plaży. No niestety pada caaaały czas i pada. Czekam,aż choć na chwilę przestanie to na rowerek sobie pójdę, podjadę na sopocką cepeliadę.

W skrocie- zażeram nerwy i zmęczenie. Pustoszę szafki i lodowkę. 

Trzydziestka się zbliża wielkimi krokami. Odchudzanie mi nie idzie. Plus jest takim że jeszcze te 2-3 h aktywności tygodniowo zachowuję, ale to w sumie nic.... 

KOniec marudzenia. Idę zerknąć czy deszcz przestał padać.

Gdzie to słońce? Cały tydzień beszczelnie świeciło, a teraz?

  • nusia892

    nusia892

    28 lipca 2014, 22:37

    Życzę mnóstwa entuzjazmu

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    26 lipca 2014, 16:32

    wysyłam ci słonko ze Świnoujścia-u nas grzeje przyjemnie :-)

  • ajsee

    ajsee

    26 lipca 2014, 13:06

    Pogoda jest złośliwa... bardzo często tak jest że jak chodzimy do pracy to jest upał i słońce, gdy tylko przychodzi wolne to deszcz i zimno. Ale głowa do góry ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.