Miałam potrzebę sporządzenia takiej notatki - dla samej siebie. Żebym zawsze gdy najdzie mnie ochota na zjedzenie WSZYSTKIEGO, albo kiedy dopadnie mnie LEŃ i nie będę miała ochoty wstać z łóżka i poświęcić chociaż 15 min na zrobienie CZEGOKOLWIEK dla swojej dużej D, żebym mogła tu wrócić i przypomnieć sobie dlaczego tu jestem.
Zacznijmy od tego, że jestem GRUBASEM.
Nie jestem brzydka, naprawdę prawie wszystkie rzeczy które mi się we mnie nie podobają są związane z moją WAGĄ:
Po pierwsze - podbródek i pełne policzki - nienawidzę ich.
Po drugie - monstrualne ramiona, przez które nie mogę założyć żadnej pięknej sukienki z odkrytymi ramionami, żadnej bluzki na ramiączkach, bo wygląda to po prostu nieestetycznie.
Po trzecie - pulchne dłonie, które w dodatku pocą się i puchną, przez co zawsze je chowam jak tylko mogę, nie noszę pierścionków, paznokcie maluję tak, by nie rzucały się w oczy, unikam też podawania ręki, nienawidzę chodzić za rękę ze swoim lubym.
Po czwarte - brzuch. Gdyby on był tylko i wyłącznie DUŻY, nie byłoby takiego problemu, ale on jest po prostu obleśny. Mam 2 oponki, które wyglądają wręcz komicznie. Trzęsą się jak galareta i trudno je ukryć.
Po piąte - nogi wraz z tyłkiem. Jak na gruszkę przystało - największa moja zmora. Nie noszę spódnic, spodenek w ogóle. Chociaż bardzo o tym marzę. Chodzę w legginsach, bo nie mam wyjścia. Nawet z zakupem jakichkolwiek spodni mam problem. Bo czy ktoś ma lub w ogóle zna osobę, która tak jak ja ma 49cm w łydce? Halo!! Ktoś widział takie? Pół metra. Tyle co niejedna z Was ma w talii, no dobra... w udzie. Ale w łydce????!! Damn.
Jak widzicie, i jak już wspominałam wszystkie te moje "mankamenty" związane są z WAGĄ
Nie, nie z tą WAGĄ
I z tą też nie.
Tylko i wyłącznie z masą mojego ciała.
A więc, żeby czuć się dobrze w swoim ciele, i z uśmiechem patrzeć w lustro
Żeby czuć się jak księżniczka przy swoim Księciu,
Móc kupować takie ciuchy jakie chcę, takie jakie mi się podobają, a nie takie jakie mogę i takie jakie akurat są dostępne w moim ROZMIARZE
Aby kupować w końcu kozaczki, a nie babcine botki:
Aby w nie chować się od błysku fleszy i kamer :D
Aby czuć się pewnie, i nie chować się już w cieniu innych
muszę po prostu
SCHUDNĄĆ.
cdn.