Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
motywacja...


Po tygodniu diety, na wadze niewielki spadek i to niestabilny. Nie ekscytuje się, bo wiem że to długotrwały proces. Nie ważę się już obsesyjnie, codziennie jak kiedyś, tylko czasem, jak mi się przypomni.

Nadal jem za dużo i widocznie muszę dojrzeć do tego, żeby ograniczenia były znaczące. Trudno zrezygnować ze śliwek suszonych z kompotu. Wyrzucić mam? A nadal zapijam się kompotem z suszu. Czy kiedyś przejdę na wodę? Gdzieś tam przewijają się myśli o tej wodzie, głos rozsądku i wyrzucanie sobie, że to najlepsze wyjście. Ale ten smaczny, słodki kompot…

Od jakiegoś czasu pije kawę z gwiazdką anyżu i szczyptą kardamonu. Ma podkręcać metabolizm. Nie zauważyłam. Ale smak ciekawy i całkiem akceptowalny. W kompocie z suszu jest cynamon, mający te same właściwości. Jakoś to podkręcanie marnie idzie.

Jeszcze wypadałoby wdrożyć, poza spacerem, jakieś ćwiczenia. Ciężka sprawa :) Na razie oglądam filmiki i zapisuję sobie na zaś. Motywacja jeszcze w zimowym śnie.

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    26 stycznia 2025, 18:11

    Ja piję zieloną kawę raz dziennie. Niby ma pomagać na odchudzanie,ale też nie widzę tego.

    • eszaa

      eszaa

      26 stycznia 2025, 19:34

      też kiedyś wierzyłam w moc tej zielonej kawy, ale wiara nie uczyniła cudów :) Jak sie nie ogarnie michy, to nie będzie efektów

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    26 stycznia 2025, 07:27

    Przyjdzie wiosna, przyjdzie motywacja 😍

    • eszaa

      eszaa

      26 stycznia 2025, 10:01

      musi przyjśc teraz, bo do wiosny musze się choc trochę odchudzić

  • barbra1976

    barbra1976

    25 stycznia 2025, 10:13

    No pewnie, że marnie idzie, jak futrujesz cukier 😁. Głowa dojrzeje to przyjdzie czas na wodę. Razem z wiosną. Ja mam problem z wodą poza upałami ale piję różne zioła, bo lubię. Bez słodzenia. Jest fajnie.

    • eszaa

      eszaa

      25 stycznia 2025, 10:22

      ja generalnie nie lubię pić. żadne herbatki, ziółka czy woda. jedynie ten kompot z suszu i kawa mi wchodzi. Latem czasem radler. Taki naturalny cukier z owoców, to nie cukier 😁

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2025, 10:28

      Fruktoza jest najgorsza, że cię zmartwie, insulina się do niej nie dobiera. Idźcie prosto w ciało. Kurde, dziwnie z tym piciem, nie? Bo picie to życie. Ja tych ziół też za mało piję. Zupy ratują sytuację, jesz zupy?

    • eszaa

      eszaa

      25 stycznia 2025, 12:36

      za zupami też nie przepadam. nie umiem najeść się zupą, zaraz jestem głodna. Jem dużo owoców, to moje nawodnienie, choć to znów fruktoza, błeh. warzywa są ble, chyba że surówki z kapusty, którymi sie zajadam

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2025, 12:39

      No to zupa a w następnej fali głodu co lubisz. Ciężko masz z płynami, ja chociaż zupy uwielbiam.

    • eszaa

      eszaa

      25 stycznia 2025, 12:43

      wychodzę z założenia, że jeśli mocz ma jasną barwę, z nawodnieniem jest ok:) dzięki. dobre rady nie są złe

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2025, 13:03

      Mój też jest słomkowy i też się tym pocieszam 😂😂

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2025, 13:10

      O, jeszcze mleko mogę pić, zimne, litr dziennie na luziku. Tyle że to niezbyt mądra opcja. Niby nie mam nietolerancji ale to znowu cukier. No i tyle kcali na picie przeznaczyć, to się nie kalkuluje.

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    25 stycznia 2025, 09:20

    Myślę że kompot ma swoje plusy, wartości odzywcze, błonnik - no i dobrze wchodzi zimą. Przyjdą cieplejsze dni to się przerzucisz na wodę 😉

    • eszaa

      eszaa

      25 stycznia 2025, 10:23

      oby Twoje słowa były prorocze 👍 dzięki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.