Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Uffff. Gorąco. ...


Dziś przez cały dzień, z racji duchoty jaka u nas była, jadlam tylko 3 banany i wieczorem 2 kanapki z pomidorem. No nie dało rady więcej. Za to wypiłam samej wody 4.5 litra o.O Szooook hehe

Byłam rano 2h na basenie. Z tego jakąś 1/4 dobrego pływania.  Reszta to już takie bimbanie. 

Wróciłam właśnie z roweru. Dziś dość krótko, bo jeździłam sama i późno i tak jakoś średnio przyjemnie było.  

Jutro dzień sądu. Trzeba wejść na wagę. W zeszłym tygodniu odpuściłam ważenie ale w tym już muszę.  Mam nadzieje ze szklana mnie nie zdemotywuje.

Buziaki i do jutra :-*

  • EfemerycznaOna

    EfemerycznaOna

    7 sierpnia 2016, 10:23

    Brawo, super aktywność.

  • wiedzma85

    wiedzma85

    5 sierpnia 2016, 09:29

    trzymam kciuki,żeby wejście na wagę dało radość a nie demotywacje :)

  • jamida

    jamida

    5 sierpnia 2016, 08:50

    U mnie takie niejedzenie zawsze odbijalo sie na 2 dzien

  • kawa.z.mlekiem

    kawa.z.mlekiem

    5 sierpnia 2016, 07:36

    Trzymam kciuki i czekam na wieści :)

  • strzalka7777

    strzalka7777

    5 sierpnia 2016, 07:33

    też wolę jeździć w towarzystwie... czas jakoś szybciej leci :) Spadku życzę!

  • .Wiecznie.Gruba.

    .Wiecznie.Gruba.

    5 sierpnia 2016, 06:22

    Trzymam mocno kciuki. Ruch był to i spadek będzie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.