Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
totalna rozpusta


Wczoraj przesadziłam(szloch)Zjadłam dość duży kawałek pizzy i wypiłam małego drinka(alkohol)(pizza)Miałam taką straszną ochotę,że trudno było mi się powstrzymać.Dzisiaj oczywiście żałuję tej rozpusty i jestem zła na siebie :(Jak zwykle "Mądry Polak po szkodzie"

Pogoda troszkę się zmieniła,od rana z przerwami pada.Wybrałam się na długi spacer i zaraz wskakuję na stepper ( w ramach pokuty za wczorajsze obżarstwo)

Wesele córki coraz bliżej,coraz większy stres i dużo spraw do załatwienia.Niestety w związku z weselnymi wydatkami o wyjeżdzie na wczasy mogę tylko pomarzyć:(

  • BeeS61

    BeeS61

    16 lipca 2014, 18:25

    Nawet się odzywać nie powinnam, tak sobie ostatnio pozwalałam na odstępstwa - więc i rozgrzeszanie przychodzi mi łatwo. Ale tak sobie myślę, że jak długo one się znacząco nie odbijają na wadze, drobne grzeszki sobie wybaczaj. Nie chodzi o to, żeby rezygnować ze wszystkiego, tylko, żeby jeść świadomie - a wygląda, że u Ciebie tak jest. A urlop bez wczasów, tylko z wypadami "na łono przyrody" też może być fajny!

  • Bajka64

    Bajka64

    12 lipca 2014, 20:59

    Ja także urlopuję w domu. Źle nie jest . Pozdrawiam

  • moderno

    moderno

    11 lipca 2014, 13:39

    Nie da rady na dłuższą metę zajadać się liśćmi sałaty i popijać wodę mineralną. Odstępstwa muszą być

  • mania131949

    mania131949

    11 lipca 2014, 06:23

    Gdyby każdy był bez "grzechu" to ten portal nie byłby potrzebny! Ja tam Cię rozgrzeszam.! :-)))

  • jasia242

    jasia242

    10 lipca 2014, 23:08

    Smacznego

  • kaba2000

    kaba2000

    10 lipca 2014, 19:28

    Dziekuje za wsparcie:) Ja tez urlop bede spedzac w domu:( Milego steperkowania:)

  • elzbieta.koluszki

    elzbieta.koluszki

    10 lipca 2014, 19:01

    no i co z tego,że mam wyrzuty sumienia???Od tego niestety kilogramów nie ubędzie!!!

  • WielkaPanda

    WielkaPanda

    10 lipca 2014, 18:54

    Ja mam z pizzą tak: ogłaszam w domu, że pizzy nie tknę. Potem cierpię katusze kiedy jedzą ją domownicy. Aż w końcu zjadam ukradkiem to co pozostało na zimno. Potem kac moralny. Już przy ostatnim pizzowaniu powiedziałam sobie, że nie będę się katować i zjem ale z dietetycznymi dodatkami. O. P.S. Ja mam też pusto w portfelu i niegie nie pojadę. Chyba, że na tydzień odwiedzić moich rodziców. Ale to nie wieś niestety tylko blokowisko:((

  • LittleWhite

    LittleWhite

    10 lipca 2014, 18:37

    Aż mnie naszła ochota na pizzę :) Mam swoją, dietetyczną wersję do wypróbowania

  • JoannaMaria2014

    JoannaMaria2014

    10 lipca 2014, 18:33

    Wczoraj tez zaszalalam ale z lodami. Tak to juz bywa ze ulegamy pokusom.... Pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.