Witajcie,
no i znów mamy weekend.. chociaż ja na tym wolnym to tego nie czuje..
jakoś natchnęło mnie ostatnio na sprzątanie w domu..
chyba włącza mi się syndrom wicia gniazdka..
ale w sumie trzeba całe mieszkanie ogarnąć..
zrobić coś w stylu wiosennych porządków
by przygotować się na przyjście nowego lokatora..
cieszę się, bo udało mi się bez większego zacięcia przemeblować narazie sypialnię..
wyrzuciliśmy stary obrzydliwy fotel, który Mąż trzymał z sentymentu..
wprawdzie chciał go przenieść do pokoju Młodego,
ale jak zaczął go czyścić okazało się, że to siedlisko kurzu i roztoczy..
i jest obrzydliwy, więc sam go wywalił..
mimo, że ja chciałam to zrobić już z dwa lata temu,
bo nigdy go nie lubiłam, a był wielki i zajmował bardzo dużo miejsca..
więc cieszę się z tego faktu jak dziecko..
odkurzyłam wszystkie zakamarki..
Mąż przestawił biurko i zrobiło nam się przestronnie w sypialni..
fajnie.. odrobinkę przesunęliśmy łóżko,
a na dniach postawimy obok w kącie łóżeczko dla Młodego..
muszę zamówić nowy materacyk.. poszewki uszyła mi Mama..
a pościel kupiła w Biedronce..
chcemy żeby Młody był z nami w sypialni przez 1-2 miesiące,
bo musimy jeszcze zrobić remont jego pokoju..
wiadomo finanse jak zwykle wszystko opóźniają..
a koszt tego remontu to może i 3 tyś wyjść..
samo okno, które już ma już over total to koszt ok. 1500 zł..
do tego drzwi, gips, tapeta, farba, jakieś meble - bo nie mamy nic konkretnego...
także może w lipcu się uda.. Mąż weźmie urlop nie wcześniej jak w lipcu,
więc na czas remontu mogę z Młodym pomieszkać u rodziców..
zaraz biorę się za prasowanie ostatniej partii ciuszków dla Synusia..
bo w końcu mi po trzech dniach to pranie wyschło..
Mąż pojechał kija pomoczyć z kolegą, więc ja korzystam z chwil spokoju..
na szczęście pogoda się poprawiła.. co mnie również bardzo cieszy..
w końcu ciepło i słonko.. aż chce się żyć.. byle tak dalej..
no i znów mamy weekend.. chociaż ja na tym wolnym to tego nie czuje..
jakoś natchnęło mnie ostatnio na sprzątanie w domu..
chyba włącza mi się syndrom wicia gniazdka..
ale w sumie trzeba całe mieszkanie ogarnąć..
zrobić coś w stylu wiosennych porządków
by przygotować się na przyjście nowego lokatora..
cieszę się, bo udało mi się bez większego zacięcia przemeblować narazie sypialnię..
wyrzuciliśmy stary obrzydliwy fotel, który Mąż trzymał z sentymentu..
wprawdzie chciał go przenieść do pokoju Młodego,
ale jak zaczął go czyścić okazało się, że to siedlisko kurzu i roztoczy..
i jest obrzydliwy, więc sam go wywalił..
mimo, że ja chciałam to zrobić już z dwa lata temu,
bo nigdy go nie lubiłam, a był wielki i zajmował bardzo dużo miejsca..
więc cieszę się z tego faktu jak dziecko..
odkurzyłam wszystkie zakamarki..
Mąż przestawił biurko i zrobiło nam się przestronnie w sypialni..
fajnie.. odrobinkę przesunęliśmy łóżko,
a na dniach postawimy obok w kącie łóżeczko dla Młodego..
muszę zamówić nowy materacyk.. poszewki uszyła mi Mama..
a pościel kupiła w Biedronce..
chcemy żeby Młody był z nami w sypialni przez 1-2 miesiące,
bo musimy jeszcze zrobić remont jego pokoju..
wiadomo finanse jak zwykle wszystko opóźniają..
a koszt tego remontu to może i 3 tyś wyjść..
samo okno, które już ma już over total to koszt ok. 1500 zł..
do tego drzwi, gips, tapeta, farba, jakieś meble - bo nie mamy nic konkretnego...
także może w lipcu się uda.. Mąż weźmie urlop nie wcześniej jak w lipcu,
więc na czas remontu mogę z Młodym pomieszkać u rodziców..
zaraz biorę się za prasowanie ostatniej partii ciuszków dla Synusia..
bo w końcu mi po trzech dniach to pranie wyschło..
Mąż pojechał kija pomoczyć z kolegą, więc ja korzystam z chwil spokoju..
na szczęście pogoda się poprawiła.. co mnie również bardzo cieszy..
w końcu ciepło i słonko.. aż chce się żyć.. byle tak dalej..
Udanego wieczorku...
88sweet88
10 czerwca 2013, 17:28Ja juz ciuszki wyprasowane:-) tylko jeszcze jeden automat zostal do prania. Torbe dzis pakuje a ubranie kolderki itp to poczekam jeszcze. No wkoncu zostalo mi 26dni do terminu..
mili80
8 czerwca 2013, 19:58Przygotowania pełną gęba :)) Może lepiej nawet, że na początku będziecie blisko małego, bo i tak wstawać będzie trzeba cały czas, a tak to będzie szybciej go słychać niż zza ściany.Miłego weekendu :*
Julia551
8 czerwca 2013, 10:47No kochana na początku nawet lepiej żeby był z wami;)Później powoli wszystko się zrobi;))Trzymaj się i miłego dnia;))
agrataka
8 czerwca 2013, 00:33Koniecznie dodaj zdjecie kącika dla maluszka jak już łóżeczko będzie ;) Oj syndrom wicia gniazda bardzo pomocny :D
tymciazylcia
7 czerwca 2013, 20:14Słoneczko cieszy nie tylko Ciebie :)
Kamila112
7 czerwca 2013, 20:04Wszystkiego dobrego :)