Wiecie co dla mnie jest największą radością podczas tego biegu po zdrowie? To, że nie mam napadów dzikiej napaści na jedzenie! Walczę o czas, o właściwe posiłki ale jakoś nie muszę walczyć z potwornym pragnieniem nażarcia się jak... To jest niesamowite i za to dziękuję Bogu (nota bene - bardzo wierzę w Jego pomoc!)
Jutro będę bardzo zajęta, odezwę się w niedzielę i to niezwłocznie po zejściu z wagi! Dobrego, dietetycznego weekendu Wam życzę!
kasia165
18 stycznia 2013, 20:44super że walczyła o stałość posiłku ;) pozdrawiam i udanego weekendu ;)
marta6054
18 stycznia 2013, 19:33No chyba na bardzo dobrą
aniuleczkaaa123
18 stycznia 2013, 19:13To oznacza że jesteś już na dobrej drodze i cel będzie osiągnięty:)
wypchana3marzeniami
18 stycznia 2013, 17:41Życzę samych sukcesów w odchudzaniu :) !
Jodzi
18 stycznia 2013, 17:36Miłego