sprzyja przemysleniom! I tak: zrobilam porzadek w mojej glowie, bo od tego nalezy zaczac wszelkiego rodzaju porzadki pod wzgledem kolejnej proby odchudzania. Analiza moja oparla sie w wiekszosci na tym, ze moje niepowodzenia wynikaja glownie z tego ,ze lubie przekaski, przegryzki i nie zawsze sa to zdrowe kaski. Uwielbiam gotowac, piec i wszsytko co z jedzeniem jest zwiazane. To mnie zabija, gubi i wciaga w jakas gigantyczna otchlan. Nie wiem ile razy wmawialam sobie , ze od jutra zmieniam wszystko, zaczynam prowadzic zdrowy tryb zycia wlaczajac w to zdrowe jedzenie i aktywnosc fizyczna ? - no wlasnie ile razy? chyab ze 30! Jedyne co mnie nie pokoi to to, ze mam byc psychologiem i zamierzam byc najlepszym jakim tylko bedzie mozna byc, ale czy to aby nie przeczyc bedzie temu ze zapanowac nad soba nie moge? Oczywiscie jezeli wezmiemy pod uwage ze moje wachania wagi to +/- 1.5 kg, ale jednak niezaprzeczalnie sa!!!!! Zaczne prace nad swoim umyslem i nad zjawiskami socjologicznymi takimi jak grupy wsparcia osob odchudzajacych sie, ogolnie przyjetym tematem odchudzania sie itp. Az mnie ciekawosc zzera dokad mnie to doprowadzi. Bo dokads musi, prawda?
Abstrahujac od powyzszych dywagacji, pragne powiedziec, ze od poniedzialku staram sie wrocic na zdrowa sciezke fitnesu, czyli 30 minutowe zestawy cwiczen wliczajac w to cwiczenia ABS z Mel B. Chcialabym zeby w piatek 02.08., czyli na 2 dni przed planowanym urlopem wazyc o 4 kg mniej i miec po kilka cm mniej w obwodach. Trzymam mocno za siebie i kazda z Was kciuki, bede trzymac nawet jak mi klykcie zbieleja, bo jestesmy warte kazdego wyzwania przed ktorymi sie stawiamy. Buzioli przesylam miliony
giga1
4 lipca 2013, 13:53wahania wagi od 0,5-2kg są normalne u kobiet i nie jest to żaden problem. Przegryzanki tak, sama tak robię. Udowodniono naukowo, że człowiek chudnie kiedy je regularnie.
luise
1 lipca 2013, 11:24och... te nasze słabości są bardzo zgubne, no powiem ci, ze mam podobnie i też ciągle myślę, ze od jutra dam radę, że będzie dobrze i jakoś różnie z tym bywa... ale cóż pozostaje - próbować, działać, walczyć bo na pewno warto !!!! walczyć o siebie, o zdrowie... trzymaj się dzielnie i nie poddawaj ! ja też trzymam za nas kciuki i dziś razem ćwiczymy - bez wymówek !!!!!
asimil
1 lipca 2013, 11:21Bo wszystko siedzi w głowie. Jak tam mamy porządek to tak samo jest w życiu. Powodzenia, tutaj masz wsparcie :-)
Niecierpliwa1980
30 czerwca 2013, 16:36Masz piękną motywację i plan działania,więc na pewno coś z tego będzie :-) A co do przemyśleń,to mam tak samo-uwielbiam pichcić i piec,a to dla silnej woli nie lada wyzwanie . Jesteśmy mimo wszystko tylko słabiutkimi ludźmi,więc upadamy,ale mamy na tyle rozumu,że jeśli chcemy,to potrafimy się podnieść i próbować znów. Trzymam kciuki,na pewno tym razem będzie lepiej!