na efekty nie trzeba dlugo czekac! Niestety, pomiary z dnia dzisiejszego mowia same za siebie. Waga zreszta tez. Wiec: nie dosc ,, ze lazienkowa zanotowala na plusie 1,5 kg
? ( nie , zupelnie nie jestem zaskoczona), to jeszcze wymiary- no wszystko, doslownie pracuje przeciwko mnie! Najbardziej JA SAMA. Wiec dopije moja cytrynowa wode, ubieram wygodny dres i ide do parku z psem pobiegac. Tak to jest juz ze mna ze wystarczy chwila blogiego lenistwa i odpuszczenie cwiczen aerobowych i mam to na co tak starannie pracowalam. Nie ma co sie jednak zalamywac, tylko brac sie do pracy nad ogolnym wygladem a co za tym idzie dobrym samopoczuciem.
Dietowo zamierzam zaliczyc dzien nastepujaco:
I sniadanie: 2 kromki z szynka wedzona i 2 jajka na twardo z pimidorem - 424 kcal
II sniadanie : banan - 100 kcal
Obiad: kielbaska z grilla z dodatkami ( mam na mysli surowki ) okolo - 565 kcal
Kolacja: danio light - 133 kcal
Przekaski: 2 kiwi i pomarancza - 150 kcal
RAZEM: 1372 kcal
Powinno wystarczyc na ponowne budowanie tego co stracilam gdzies.
Pozdrawiam cieplutko :)
aischad
31 maja 2013, 20:10u mnie to samo, coś mnie chęci opuściły, trzymam za Ciebie kciuki!
luise
31 maja 2013, 14:39powodzienia... menu jak z kolorowego pisma z dietą gwiazd ;)) trzymaj się dzielnie