Zmiana diety, liczenie kalorii, chodzenie na siłownię nie ma takiego znaczenie dopóki nie poukłada się sobie w głowie. Dopóki nie zacznie się sobie poświęcać czasu, nie zacznie dbać o siebie, nie zacznie szanować swojego ciała...dopóty będzie problem nadwagi.
Wczoraj na wp pojawiło się wyznanie kobiety o tym, że była molestowana w dzieciństwie. Dzieci, które to spotyka, koncentrują złość na sobie; zaczynają nienawidzieć swoje ciało (a tak naprawdę siebie). Bo przecież gdyby nie ciało-to by nie było wykorzystywania. Takim niezbyt mądrym tłumaczeniem (ale tak dziecko pojmuje wyrządzaną mu krzywdę), dziecko wpędza siebie w mechanizm-karania siebie. I to się ciągnie. Często przez całe życie.
Jeśli dziewczynka usłyszy- Będziesz gruba to nie znajdziesz męża! a właśnie mąż mamusi ją gwałci w wolnym czasie - to podaje się pierwszy dobry sposób na pozbycie się problemu.
Badania wykazują, że osoby wykorzystywane seksualnie w dzieciństwie, w życiu dorosłym statystycznie często przeżywają problemy w związkach, nie szanują siebie, swojego ciała, popadają w różne używki, często mają problemy z nadwagą.
Osoby, które są ofiarami pedofilii, nawet gdyby chciały chociaż na chwilę poczuć się tak naprawdę na chwilę wyjątkowo piękne - i tak będą się bały, że spotka je za to kara. Dla nich zadbany wygląd sprawia, że się przyciąga uwagę, że staje się łatwiejszym łupem.
Waga jest łatwym sposobem na przykrycie problemu. Ależ jakie to trudne- z jednej strony chcieć być pięknym, a z drugiej strony bać się zagrożenia.
thickGirl95
25 lipca 2012, 22:04Coś w tym prawdy jest. Małoletnie ofiary molestowania są skrzywdzone do końca życia, to nigdy nie wychodzi z głowy...