Piękną mamy sobotę. Póki co odpoczywam. Wczoraj padłam na pyszczek i zasnęłam, a robota czeka i "drze japę". Ostatni maraton trzynockowy daje się we znaki. Mam już dość. Zdrowie mi się sypie, jakieś swędzące zmiany na skórze, bolą mnie dziąsła - ogólnie stan wołający o zmianę na lepsze.... Tęsknię za zwyczajnym spacerem i niemyśleniem, lekką głową i lekkim ciałem. I .... coraz częściej myślę o zmianie pracy - ta robota mnie wykańcza. Dawka stresu już dawno przekroczyła poziom krytyczny. Kryzys.... A tu jeszcze co najmniej miesiąc.... inni śmigają na rowerach a ja na czworakach i na rzęsach, olaboga.....Wszystko się już we mnie buntuje.
Ale jak to ja - zawsze spadam na cztery łapy - heh, właśnie przecież na czworakach łażę... ;) stres zawsze głupawkę u mnie wywołuje, jak adrenalina trochę odpuszcza.
Myślę o tym, jak będzie pięknie, jak się ta gonitwa skończy i obmyślam plan, jak nie dać się ponownie w coś takiego wkręcić.... never, never, never......
Życie jest zbyt piekne, żeby tracić czas na "cudze" strategie.....
doris1014
8 maja 2016, 21:21Ja rowerek też zaczęłam ale kryzysy mam podobnie jak Ty więc do góry nosek i nie poddajemy się :) Buziaki !!!!
e1272
10 maja 2016, 13:03Nie poddajemy się, absolutnie - nie z takimi kryzysami dawałyśmy radę ;)) Czasem trzeba tylko "mózg" trochę przeprogramować, żeby nie dać się zwariować :). Miłego dnia, buziaki!!
iw-nowa
7 maja 2016, 19:14Też jestem na etapie wychodzenia z załatwiania spraw koniecznych. Chcę wreszcie zaplanować sobie swoje własne życie i te pozytywne jego strony, a nie tylko odhaczanie obowiązków, żeby się znowu chciało żyć. Na szczęście u mnie rower już w użyciu i aż się chce żyć w taki piękny dzień jak dziś! :).
e1272
10 maja 2016, 12:55Fajnie jest jak się coś dzieje, jak się dzieje dużo - jak lubię być w takim ferworze, ale jednak co za dużo, to niezdrowo. Równowaga jest konieczna. Udanego sezonu rowerowego i podopinania wszystkich ważnych spraw :)
barbra1976
7 maja 2016, 16:59w taki sposob o niefajnych rzeczach piszesz, ze mnie rozsmieszylas:D sztuka.
e1272
10 maja 2016, 12:50hi, hi - tylko śmiech może nas uratować ;))
e1272
10 maja 2016, 12:53Dużo uśmiechu :))
barbra1976
10 maja 2016, 13:18prawda. na szczescie latwo sie smieje.