Wróciłam do diety, znowu ważę, gotuję, pilnuję, piję wodę... Wczoraj nawet na siłowni byłam. Otworzyli nową w moim mieście, bardzo fajne miejsce, będę chodzić. Na rozgrzewkę przebiegłam 3 km, potem obwodowy, na koniec cardio na rowerku. I sauna :D Cud miód.
Dziś też super ekstra, drugie śniadanie z poświęceniem jadłam na parkingu w samochodzie, ale nie było wyboru.
I po takich dobrych kilku dniach na kolację zjadłam dziś białą kiełbasę. Nie że miałam taaaakąąą ochotę na nią, ale "akurat" była w lodówce - no to ma się zmarnować? Chyba mnie porąbało :/ Przez święta przybyło trochę kg, do teraz na wadze nie stanęłam bo się boję wpaść w depresję. I na kolację zamiast sałatki - kiełbasa. No niepoważna jestem.
Becia2007-2016
14 stycznia 2016, 18:44Kochana wszystko zdarzyć sie może ale jutro naprawisz swój błąd pozdrawiam
angelisia69
13 stycznia 2016, 08:41oj tam nic sie takiego nie stalo,przeciez i tak wracasz juz na dobra strone mocy ;-) spalisz kielbache na treningu
Nattiaa
12 stycznia 2016, 22:05daj spokój xD myślałam ze pół McDonaldsa zjadaś xD
eszaa
12 stycznia 2016, 21:21od tłuszczu sie podobno nie tyje, tylko od weglowodanów, wiec uznaj taką kolacje za dietetyczną :) lepsze to niz wszamac pizze ,czy miche spaghetti ;)
majkapajka
12 stycznia 2016, 21:08Nic nie szkodzi, to bialko wiec jest ok. Nie mysl juz o tym wogole i zmotywuj sie na jutro! Nic nie zaprzepascilas ta kielbasa slowo ;)!
screwdriver
12 stycznia 2016, 20:57Nie szkodzi z tą kiełbasą! :) Raz na czas wszamać coś dobrego to nic złego. Ważne, że ćwiczysz i ogólnie jesz dobrze.
grupciaa
12 stycznia 2016, 20:55nie przesadzaj! jedna kiełbaska to jeszcze nie koniec nie zadręczaj się !!