Przed chwila wrocilam z treningu. Poszlam pobiegac :))) Plan byl taki, minuta marszu + minuta biegu x 7 a potem marsz ile tylko bede miala ochote, po okolicznych zadupiach. Powiem wam, ze przepiekne te moje okoliczne zadupia sa. Cisza, spokoj, ptaszki spiewaja, ludzi jak na lekarstwo. Mnie to bardzo pasuje, bobiegac nadal sie wstydze, ale nocne bieganie w ostatnich dwoch dniach nie wypalilo, wiec pomyslalam "a co mi tam" i ruszylam. Pogoda cudna, okolica cudna, spodobalo mi sie tak, ze przebieglam znacznie wiecej i mam nadzieje powtarzac to czesciej. Kto wie, moze nawet systematycznie? Ale by bylo :O
Dietowo dzisiaj przyzwoicie, jedyny zonk to lody, ktorym nie potrafie sie oprzec. Ale dzisiaj w czasie tej poltoragodzonnej wyprawy spalilam 843 kcal !!!!! Woow wiec czuje sie usprawiedliwiona .
S: dwie kromki pelnoziarnistego z makrela, 4 pomidorki koktajlowe
2S: 2 nektarynki
O: spagetti z indykiem i salata z pomidorem i ogorkiem
D: lod rozek
K:koktajl bialkowy z nektarynkami truskawkami, kiwi i simieniem
trzymajcie sie dziewiszki dzielnie :) pozdrawiam
myszszeczka
24 czerwca 2013, 22:57Acha i często jak wiem że włączy mi się ssanie na wszystko po jedzeniu to idę na spacer.
myszszeczka
24 czerwca 2013, 22:56Jeżeli nie dasz rady albo wstydzisz się biegać to dużo spaceruj. Mi spacery z wózkiem pomogły bardzo i nie mam dzięki temu cellulitu.
Nikki23
24 czerwca 2013, 21:29Wow, aż tyle spalonych kalorii? Liczyłaś jako bieg czy jako marsz? Owszem, jest coś takiego jak jedzenioholizm. Ja tę książkę Saneckiej pobrałam stąd: http://chomikuj.pl/kalkas123/Dieta+ksi*c4*85*c5*bcki/Dorota+Sanecka+-+Dlaczego+chcesz+by*c4*87+gruba,920999601.pdf (Trzeba czytać od dołu, bo strony są źle zeskanowane). Na początku jest ankieta zachowań, po której możesz stwierdzić, czy ten problem Ciebie też dotyczy.
myszszeczka
24 czerwca 2013, 10:51Hej:) Mi tabletki pomogły w ten sposób że zechciało mi się chcieć ruszyć d..ę. Nie siedzę na kanapie tylko spaceruję, sprzątam mieszkanie czy w ogóle coś robię. Nie mam oczywistego lenia w sobie. Pozdrawiam
kasiazett
24 czerwca 2013, 07:05Widzę profesjonalne podejście do sprawy :) Życzę wytrwałości! :)
MoonieWoonie
23 czerwca 2013, 23:35jakiego programu uzywasz do pomiaru czasu km i spalonych kcal? trzymaj sie dzielnie :)