Jesteś zdrowy? Masz co jeść? Padający z nieba deszcz nie kapie Ci na głowę gdy zasypiasz? Masz już dużo. Mam i ja. Jestem zdrowa, mam co jeść (aż za dużo ), mam dach nad głową. Mam mężczyznę, na którym mogę polegać choćby świat się walił, który nigdy nie zawiódł, który po prostu jest i który w niedalekiej przyszłości zostanie moim mężem. To bardzo wiele....
Czego nie mam? Czego mi brakuje? Nie mam wyglądu takiego jakiego pragnę, ale patrząc na to jakie problemy mają inni, to g**** a nie problem. Brutalne, ale prawdziwe.
Z tym mogę wygrać. Mogę to zmienić, przy odrobinie wysiłku i samokontroli. Dziś zdecydowanie nie jest dobry dzień. Te kobiece dni się zbliżają, wszystko jest do bani. Moje szczęście pojechało dziś do pracy, nie będzie go kilka tygodni.
Chciałabym zwalić trochę tego smalcu, mój mężczyzna akceptuje mnie taką jaką jestem, kocha mnie za to jakim jestem człowiekiem a nie za to jak wyglądam. No ale chciałabym schudnąć i dla siebie i dla Niego.
Na swoje Wesele pasuje jakoś wyglądać, no nie?
Startujemy jutro. Kto jutro też zaczyna razem ze mną i skusi się może na małą "rywalizację"?