Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 2
23 maja 2009
Witam was. Wczoraj udało mi sie prawie :( tak jak planowałam.Ćwiczyłąm dużo i jeździłam rowerem,a nawet troszke pobiegałam,ale to dobrze bo zjadłam kolacje i to późno bo o 20 ale do 22 byłam aktywna a lezalam w łóżku do 23,30 czyli w sumie zjadlam 3 godziny przed snem.Ale mialam jakos wyrzuty sumienia.A słodyczy...0 wczoraj nic słodkiego nie zjadlam chociaz ochote mialam,ale zjadlam sobie jogurt.Mam nadzieje ze dzisiaj wytrzymam bez słodkiego i bez kolacji,ale watpie bo przyjezdza moje kochanie a znim zawsze cos musze jesc,ale moze sie uda.A pozniej jedziemy na imprezke i pewnie piwko se wypije.Dzisiaj jak tylko wstalam to zrobiłam 30 brzuszków i innych pare ćwiczeń w sumie 20 min.moze to nie duzo,ale na wiecej czasu nie mialam.I dzisiaj juz nie bede jezdzic rowerem i biegac bo taka brzydka pogoda i czasu tez za bardzi nie mam,ale postaram sie pocwiczyc troche.Myslicie ze to wystarczy???? aha i zwarze sie dopiero za tydzień,nie wiem czy mi sie to uda bo zazwyczaj robiłam to codziennie.Życze wam i sobie MIŁEGO DNIA