Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chodakowska- start


Jakoś nie byłam zbytnio przekonana do tego typu treningów, bo przyzwyczaiłam się do pływania, Nie wyobrażałam sobie innej aktywności. Namówiła mnie koleżanka z pracy na ćwiczenia z Chodakowską, no cóż mam ferie to spróbuję. Ćwiczę tydzień, wiem to niewiele, ale moje ciało się już zmieniło. Codziennie pół godziny, jakiś trening z youtube. Pierwszy raz był trudny, myślałam że opinie w stylu "po 6 minutach wysiadam" są mocno przesadzone, jednak coś w tym jest. Nie powiem, że było trudno zacząć, kondycję mam, bo przecież rok pływania bardzo mi pomógł, ale to inny rodzaj ruchu, teraz ćwiczę na sucho, czuję pot na skórze czego nienawidzę, mokre włosy bleeeeee. Ale trening przynosi efekt, spodnie mam luźniejsze na tyłku i w pasie. Oczywiście zdrowo jem, oprócz dzisiejszej czekolady;)) Jutro zmierzę się w obwodach zapiszę, sprawdzę 1 marca czy coś się zmieniło, czy się ujędrniło to moje cielsko. Powiem szczerze, że to całe odchudzanie to niezłego bałaganu mi w życiu narobiło, całkowicie zmieniło mój sposób odżywiania, mój M  razem ze mną zajada szpinak, warzywka z piekarnika i nie narzeka- spróbował by tylko;) Plan na resztę lutego to min. 3 razy w tygodniu Chodakowska i raz basen dla odpoczynku, dam znać jak wyszło. PS. mam nadzieję, że nie będzie to czas stracony, podobno ta Pani potrafi zdziałać cuda z naszym ciałem;)

  • Monika123kg

    Monika123kg

    13 lutego 2015, 20:06

    Ja uważam że każda dawka ruchu nie jest czasem straconym : A Ty na pewno osiągniesz sukces :)

  • anita.8080

    anita.8080

    9 lutego 2015, 22:06

    Podziwiam za wytrwałość z basenem :-) najważniejsze że widzisz efekty a to motywuje !

    • dodi13

      dodi13

      10 lutego 2015, 11:53

      W ubiegłym roku jak zaczynałam się odchudzać pani dietetyk powiedziała,że każdy ruch jest dobry, sama dałam sobie wycisk 5 razy w tygodniu basen, czasem 6 plus dieta, lekarka nie mówiła ile razy mam ćwiczyć, powiedziała, że to zależy od mojego organizmu i po prostu chęci. Weszło mi w nawyk to pływanie, po 4 miesiącach pływałam już 3 - 4 razy, po kolejnych miesiącach 3 lub dwa, ale trzymam się zdrowego jedzenia, pozwalam sobie na jakieś pyszności raz na tydzień czy dwa. Ostatnio pływam tylko 2 razy w tygodniu, albo raz no i ta chodakowska. Powiem szczerze, ze pogoda mnie zniechęca, bo nie che mi się w tym śniegu po ciemku pomykać na basen;) Wiem, że odchudzanie jest bardzo trudne, trzeba wywalić z głowy dziadostwo i chcieć, bo jak się chce to można wszystko- czego Ci bardzo życzę i trzymam za Ciebie kciuki.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.