Witajcie dziewczyny:)
Jak w tytule: oficjalny koniec diety potwierdzony przez panią dietetyk. Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z siebie. Osiągnęłam to co zamierzałam. Na diecie byłam od 7 stycznia, schudłam 33 kg. Nie wiem ile kilometrów przepłynęłam na basenie ale pewnie baardzo dużooo:) Opłacało się męczyć, dawać z siebie więcej i ciągle sobie powtarzać, że dam radę, wytrwam. Dziś było ostatnie ważenie: 68 kg przy wzroście 171cm. Nigdy tyle nie ważyłam,a żyję już 31 lat. W niedzielę miałam urodziny, warto było dać sobie taki prezent- nowe ciało, nowa energia, nowe życie. Teraz pozostała mi jedynie stabilizacja, czyli poukładane w głowie, nowe nawyki żywieniowe, nic innego, niż to, co robię od pół roku. Mam zwiększyć porcje do 1800 kcal. Pani doktor natomiast zabroniła mi ćwiczeń na siłowni oraz aerobiku, ponieważ spalają tłuszcz, a ja mam go w moim organizmie za mało. Nie mogłam w to uwierzyć, że ja taki wieloryb, co się pół roku temu ledwo zmieścił w rozmiar 48 ma za mało tłuszczu i że to nie jest dobre dla moje organizmu, bo mogę mieć problemy z zajściem w ciążę. Dlatego też, muszę jeść więcej masła sezamowego, orzechów, ryb i dobrej oliwy. Oczywiście nie rezygnuję z pływania, bo to uwielbiam, ale już nie pięć razy tygodniu.
Gdyby nie mój M to wszystko by się nie udało. To on był i jest dla mnie ogromnym wsparciem, dzióbek mój kochany, mówi do mnie "moja chudzinko" i prawi komplementy, a ja czuję, że jestem piękną kobietą, chociaż nigdy tak się nie czułam, pomimo jego czułośći i pełnej akceptacji. Teraz jak ważę tak mało, to w końcu mogę jako plecaczek wsiąść z nim na motor, bo wcześniej nie miałam odwagi, wstydziłam się siebie jak cholera, taka gruba co wsiada na motor a on zapada się i trze błotnik o oponę, kupa śmiechu i wstydu. Pierwszą wycieczkę mamy już zaplanowaną w sobotę. Kupiłam sobie spódniczkę rozmiar 38- wiem, że takie chwalenie się jest obciachowe, ale ja naprawdę jestem bardzo szczęśliwa i chcę pokazać wszystkim, że można schudnąć, uwierzcie w to dziewczyny!! Waga kuchenna pożegnana! Wiem, co i jak jeść i tego się będę trzymać, pełen spontan i luz:)
Magga74
16 lipca 2014, 20:05wielkie, wielkie gratulacje
Anga26
16 lipca 2014, 14:59Gratuluje jesteś szczęsciarą mieć takiego faceta :) Jakbyś mogła dac jakieś porównanie sprzed i po byłoby motywujące . Dietetyczka też zapewne duzo pomogła :)
Biedroo
16 lipca 2014, 10:47GRATULACJE !!!!!!
saba1
15 lipca 2014, 23:20Mega gratulacje!! Jestes moim natchnieniem!
Aretsee
15 lipca 2014, 22:37Gratuluje :) !!
Martyneczka1988
15 lipca 2014, 22:28gratulacje :) tylko pozazdrościć :) wszystkiego dobrego!:)
Weronikaaaaaa
15 lipca 2014, 22:21gratulacje wielkie !!!!!