Pisałam już o tym nie jeden raz, że zmiana pewnych nawyków żywieniowych, a nie całkowita reorganizacja dotychczasowego odchudzania jest kluczem do sukcesu.Dlaczego? Bo do zmian trzeba dojrzeć, bo do zmian trzeba się PRZYZWYCZAIĆ. Istnieją ludzie, którzy są na tyle zdyscyplinowani, że postanawiając przejść na dietę konsekwentnie się jej trzymają. Być może jest to siła charakteru, być może dotychczasowy styl życia tak ich ukształtował, że każdą decyzję o zmianach wprowadzają w życie ze skutkiem natychmiastowym i w 90% kończy się ona sukcesem. Ja i duża część osób do takiej grupy po prostu nie należę. Rzucając palenie - bo owszem, choć wstyd się przyznać - byłam kiedyś w szponach tego obrzydliwego nałogu - zaczęłam stopniowo ograniczać ilość wypalanych papierosów, aż ich liczba spadła do zera. Było ciężko - kto pali lub palił wie doskonale o czym piszę - ale się udało.
Jak zatem zmieniać swoje nawyki żywieniowe? W jednym z pierwszych wpisów opublikowanych na vitalii pisałam, jak wprowadzając pewne proste zmiany można zaoszczędzić znaczną ilość kilokalorii w ciągu dnia. A co jeśli zmiany te są zbyt duże do wprowadzania na jeden raz? Jeśli nie radzimy sobie z wieloma zmianami na jeden raz?
Czytaj dalej TUTAJ
MllaGrubaskaa
3 listopada 2014, 17:00Prawda.
fokaloka
1 listopada 2014, 17:37Już się zastanawiałam gdzie te Twoje wpisy na blogu :)
iesz4
31 października 2014, 23:02Ja bym tak chciała jak za dotknięciem różdżki zmienić swoje przyzwyczajenia.Dawniej nie miałam z tym problemu,jednak z wiekiem człowiek ma wszystko w żiczi
katinka75
31 października 2014, 20:32Mi wszystko idzie mozolnie , powoli , ale skutecznie, na szczęście
ewcia.1234
31 października 2014, 18:33Aj ciężko :c