Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy weekend za mną:)


Weekend to zdecydowanie najtrudniejszy okres w walce z nadwagą. Okres pełen pokus, gości i odmawiania. Ale udało się- nie zgrzeszyłem( mam na myśli alkohol i trzymanie się przepisów:D) W sobotę gdy dom był pełen gości i szykował się grill to ja poszedłem pobiegać:

Na razie na spokojnie- treningi metoda Gallowaya-tzn 5 minut biegu na 1 minute marszu. Jak widać taka metoda pozwala trzymać niezłe tempo a daje możliwości dłuższych treningów. W czasie marszu można się spokojnie napić, złapać oddech itp.

waga w sobotę rano pokazała -1,7kg. Więc jak na te kilka dni doskonały wynik. 

Teraz kolejny tydzień pracy nad sobą.

Miłego dnia.

  • Semi_

    Semi_

    30 lipca 2018, 15:19

    Super :) ja nie potrafię odmówić dobrego jedzenia

  • aniloratka

    aniloratka

    30 lipca 2018, 10:38

    widzisz jak mniej piwa daje efekty haha :D

    • devil78

      devil78

      30 lipca 2018, 11:30

      Nie było mniej:) Nie było wcale! :)

  • Xxera

    Xxera

    30 lipca 2018, 10:07

    Pamiętam jak dla mnie zbawienna była informacja,że jeżeli chcę schudnąć to powinnam biegać wolniutko ;p wtedy najlepiej spala się tkanka tluszczowa ;p i gratuluje bo kawał dobrej roboty z tym treningiem ;-)

    • devil78

      devil78

      30 lipca 2018, 11:27

      dzięki:)

  • aniapa78

    aniapa78

    30 lipca 2018, 08:31

    Niezły spadek. Masz szybkie tempo biegu.

    • devil78

      devil78

      30 lipca 2018, 11:29

      Pierwszy tydzień zawsze u mnie cechował się dużym spadkiem- i to bez żadnego ruchu. Dopiero teraz dokładam aktywność( co dwa tygodnie mam możliwość ruszać się po pracy). A tempo będzie wzrastać, może uda mi się wrócić do życiowej formy:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.