Obserwuję ludzi wokół mnie. Muszę przyznać , że Ci którzy znajdują w sobie pasję do jakiegoś sportu stają się piękni. Nie mówię tu o katowaniu się , żeby schudnąć, tylko o prawdziwej pasji. Drodze.
Nie chodzi tu o idealne wymiary czy wagę. Raczej o to , że ich ruchy stają się sensowne i celowe, oczy nabierają innego wyrazu, sylwetka się prostuje...Nie patrzą na świat jakby stale ich oceniał tylko ciągną z niego ile się da.
Odkąd wróciłam na tai chi i na mnie ludzie na ulicy patrzą inaczej. Przecież nic się nie zmieniło poza tym , że jestem trochę starsza.A mimo to faceci zaczęli się oglądać. Dostaję propozycje matrymonialne. Cezurą wcale nie było schudnięcie tylko właśnie tai chi.
Podobnie było z moim kuzynem. Wieczna nadwaga (niestety te geny w naszej rodzinie ) Zaczął biegać.Wciągnął się w to. Teraz jeździ na maratony. Wcale nie jest szczuplutki. Sylwetka została, ale jakimś cudem stał się diabelnie atrakcyjnym facetem. Pewnym siebie , spokojnym i przystojnym. Niewiele się zmieniło a mimo to zmiana jest szokująco wielka.
Życzę wszystkim odnalezienia w sobie pasji. Pasji do życia , do ruchu , do ukochania siebie
Ajlona
20 stycznia 2018, 21:23Mądre słowa!
wojtekewa
20 stycznia 2018, 19:19Myślę, że pasją - nawet ta krótkotrwała - wywołuje u człowieka uśmiech, błysk w oku i to coś, co przyciąga ludzi...pozdrawiam Cię serdecznie.
aska1277
20 stycznia 2018, 14:38Może też jest tak,że Ci co dbaja o siebie w jakimś stopniu stają sie bardziej atrakcyjni ? Miłego dnia :)
MagiaMagia
20 stycznia 2018, 12:09Zgadzam sie w pelni z tym co powyzej. Mnie tez do takich ludzi ciagnie! Ale chyba ich do mnie troche tez ;)