Zacznij się więcej ruszać. Jeśli nie możesz zapisać się na pływalnię lub do fitness klubu , chodź na spacery. Pół godziny szybkiego marszu dziennie nie tylko poprawi twoją kondycję, lecz wpłynie także na wygląd skóry: usprawni krążenie w żyłach głębokich i w naczynkach włosowatych.
Wzbogać swoją dietę w produkty zawierające witaminę C. Jest potrzebna do tworzenia się w skórze
kolagenu, dzięki któremu ścianki naczyń krwionośnych są mocniejsze i bardziej elastyczne. Skuteczne jest także łykanie witamin C, K i P oraz preparatów zawierających rutynę, wyciąg z lipy, miłorzębu japońskiego oraz arniki górskiej. Zmniejszają one kruchość naczyń, wzmacniają je, uszczelniają, obkurczają i zapobiegają ich pękaniu. Kuracja powinna trwać kilka miesięcy. Sięgnij po rutinoscorbin lub venoruton. W aptece możesz też kupić herbatki lub zioła ze składnikami wzmacniającymi naczynka. Przyjmowanie leków najlepiej skonsultuj z internistą lub specjalistą od naczyń (flebologiem).- Pierwszy z nich to skleroterapia. Zabieg polega na wstrzykiwaniu igłą substancji która wywołuje uszkodzenie komórek wyściełających wnętrze naczynia krwionośnego. Za pierwszym razem efekty są mało widoczne dlatego zabieg należy powtarzać kilka razy. Po zabiegu powstają niewielkie siniaki, które znikają po paru dniach. Zdarza się, że pomimo zabiegów, naczynka otwierają się ponownie. Istnieje również niebezpieczeństwo powstawania małych krwiaków, przebarwień. Efekty skleroterapii utrzymują się od kilku miesięcy do kilku lat. Od niedawna popularna jest również skleroterapia piankowa Tessariego. To metoda polegająca na wstrzyknięciu do naczyń leku w postaci specjalnie spreparowanej pianki. Postać preparatu powoduje, że nie rozpływa się on w żyle i zakleja tylko wybrane naczynia. Cena jednego zabiegu zaczyna się od 300 zł.
Drugi popularny zabieg to zamykanie popękanych naczynek laserem. Laser powinien być odpowiednio dobrany, ważna jest długość fali i moc. Energia świetlna emitowana z lasera pochłaniana jest przez czerwony barwnik krwi, tj. hemoglobinę. W ten sposób niszczy od wewnątrz ściany naczynia krwionośnego, które po jakimś czasie samoczynnie jest usuwane z organizmu. Laseroterapię najlepiej wykonywać w serii (minimum 5 wizyt, jeden zabieg kosztuje od 100 zł) i jesienią. Bardzo często zabieg laserem wykonuje się po wcześniejszym zabiegu skleroterapii. Efekty są bardzo dobre, jednak po zabiegu nie wolno opalać się, warto nosić rajstopy o ustalonym przez lekarza ucisku. Bardzo ważne jest, aby zabieg laserem, jak i skleroterapii wykonywał specjalista z dużym doświadczeniem.
Z racji tego, że coraz częściej widzę u was posty odnoszące się do tzw 'pajączków' na nogach, z czym również ja się borykam - fakt faktem moje są na razie małe, ale to pewnie ze względu na wiek, nie zmienia to jednak faktu, że je mam i tak jak WY chce się ich pozbyć, więc mam ściągę ;)
Popękane Naczynka CO TO ?
to podskórnie drobne żyłki w kolorze czerwonym lub niebieskim. Mogą mieć postać liniowo położonych naczynek. Zdarza się także struktura rozgałęziona z widocznym naczyniem zasilającym. Najczęściej pojawiają się na bocznych powierzchniach ud i podudzi, na twarzy, w okolicach kostek.
Dlaczego się pojawiają?
Na powstanie popękanych naczynek ma wpływ wiele czynników. Może to być rodzaj wykonywanej pracy, styl życia, zmiany genetyczne odziedziczone po rodzicach, wrodzone zespoły chorobowe, sposób odżywiania, leki, używki, a nawet ciąża. Popękane naczynka występują częściej u kobiet niż u mężczyzn. Wpływ na to mają hormony estrogenowe działające rozluźniająco na mięśnie naczyń, co prowadzi do zwiększenia ich skłonności do poszerzania się oraz powodują wzrost przepuszczalności śródbłonka naczyń.
Jak się ich pozbyć ?
Przede wszystkim trzeba zapobiec powiększaniu się już powstałych zmian. W jaki sposób?
A co jeśli domowe sposoby nie działają?
Pajączków na nogach można się pozbyć za pomocą dwóch zabiegów.
katinka75
12 lipca 2014, 11:59z tego co wiem to nie da sie POZBYĆ istniejących naczynek (jedynie właśnie zabieg), można tylko ZAPOBIEC powstawaniu nowych , niestety ;/ ja mam pełno na nogach :(
Chicitaa
11 lipca 2014, 19:46Jeszcze tego by mi brakowało... choć kto wie co będzie z wiekiem.