W tą sobotę, jeśli pamiętacie, nieźle zaszalałam ze słodyczami, a do tego nawiedziła mnie @, więc waga oczywiście skoczyła do góry jak szalona. Do dziś wracałam do tego co było, i jest nawet troszkę niżej, i to mimo zwiększonej kaloryczności :D Z ciekawości się zmierzyłam, zeszły mi cm z ramion i trochę z łydki, ale wyniki pokażę dopiero za 4 dni. Może i wagi więcej zejdzie...
Dzisiejszy plan zajęć uniemożliwił mi normalne zjedzenie obiadu, więc jem sobie trochę większą kolację, i to później niż powinnam :/ Przynajmniej miałam dość czasu rano by spokojnie poćwiczyć. Jutro będzie jeszcze gorzej... Jeśli ostatnie zajęcia jednak się odbędą, na uczelni będę od 8 do 18, z jedną, 2 godzinną przerwą o 10. Za wcześnie na obiad, za wcześnie by wrócić i psa wyprowadzić na popołudnie... Ech :/ A potem od 12 do 18 bez przerwy, chyba że wykładowca się zlituje. Możliwe że ostatnich zajęć jednak nie będzie, to bym spokojnie wróciła o 16, w miarę normalna pora, i na jedzenie, i na spacer z psem, i na ćwiczenie by czas był. No, zobaczymy jutro.
Zużyłam do końca ciecierzycę z wczoraj, i efekt jest... Inny ;) Miałam zamiar zrobić falafel, ale chwyciła mnie wena twórcza i w efekcie mam cebulowo-pieczarkowo-ciecierzycowy pasztet XD Dobrze smakuje ze słonym serkiem. Jeśli będzie dobry i na zimno, to wezmę kawałek do zjedzenia między zajęciami. Następnym razem zrobię mocniej przyprawiony, ciekawa jestem jak będzie smakował na ostro ;)
Lecę na spacer i postaram się jeszcze z godzinkę pochodzić na stepperze, ale to się zobaczy. Teoretycznie mam dziś przerwę w ćwiczeniach, więc mogę sobie tym razem odpuścić, ale nie jestem pewna czy chcę ;) Jeśli po wejściu po schodach nogi nadal będę w stanie ćwiczyć, nie daruję :D
Niesia92
25 lutego 2016, 19:24przy @ nie przejmujemy się wagą :P
Rayen
25 lutego 2016, 13:35Widzę Ciecierzyca zrobiła furorę :) Ja szukałam jej u siebie, ale nie mogłam znaleźć. :P Chyba markety mają biedny asortyment. Ale będe szukała dalej! ;)
DarkaGratka
25 lutego 2016, 16:30Ja dorwałam w Stokrotce, suchą :3 Składniki do sushi też często tam biorę, typu imbir, ryż, ocet ryżowy, wodorosty...
ButterflyInTheJar
24 lutego 2016, 22:19Obyś jutro mogła sobie spokojnie wrócić do domu wcześniej ;) Ja w nowym planie zajęcia w czwartki mam od 8:30 do 17 i to nawet bez dłuższej przerwy, jedynie 15-minutówki na przejście do innego budynku :/ Ale jutro kończę o 13:30 bo jedna wykładowczyni się rozchorowała i nie mamy ostatnich zajęć :D I a propos falafel - kupiłam ostatnio w Almie na wagę, do spróbowania, i zdecydowanie to nie moje smaki :x ale, co kto lubi ;)
DarkaGratka
24 lutego 2016, 22:58Dlaczego plany na studiach zawsze muszą w którymś miejscu być beznadziejne... U mnie czwartki od samej podstawówki zawsze były okropne :/ A to 2h WF na koniec dnia, a to 2h matematyki, a to lekcje ze znienawidzoną nauczycielką do tego... Kupny to niech sobie smakuje jak chce, jak ja robię po swojemu to mi smakuje XD Do domowego jedzenia zawsze można dać to co się lubi, albo przyprawić nietypowo, i od razu jest lepiej. A mi wyszedł dziwny, pieczarkowy pasztet, tego w sklepie nie znajdę :D
hunnyy
24 lutego 2016, 22:15Ja też mam tak z uczelnią, do tego dochodzi praca :P I kocham ciecierzyce! Ja uwielbiam ugotować a potem uprażyć w piekarniku. Smakuje jak chrupki! mozna obtoczyc w slodkiej papryce, wtedy jest jeszcze lepsza ;) mi też waga skoczyła, bo też sobie poszalałam i nie powiem wkurzyłąm sie, ale nie wolno się poddać. Cel jest blizej niz się nam wydaje :)
DarkaGratka
24 lutego 2016, 22:54Ta przekąskowa wersja ciecierzycy na pewno mi się przyda w trakcie sesji, bo najlepiej mi się uczy z jedzeniem pod ręką- inaczej stresowy głód nie pozwala mi się skupić :/ Masz świętą rację, nie wolno się poddawać :D Jeszcze kilka miesięcy, albo nawet i rok, i osiągniemy wymarzoną wagę ;)
hunnyy
24 lutego 2016, 23:54Wlasnie w takiej wersji nadaje sie do nauki albo filmu jak znalazl :-D sprobuj jeszcze chipsow z jarmuzu - sol i rowniez papryka slodka/ostra i do piekarnika na 15 min - pycha i bardzo duuuzo bialka do tego chruuupia :D
DarkaGratka
24 lutego 2016, 23:57Jarmużu to tak jeszcze nie próbowałam :D Ciekawy pomysł ;)
hunnyy
25 lutego 2016, 06:47Uprzedzam ze jest dosc specyficzny :p mi smakuje tylko w postaci chipsow i ew dodanydo kiktajlu :p
.Rosalia.
24 lutego 2016, 21:56Ach te studia :< Hahah! Czy nie zechciałabyś dla mnie gotować? :D
DarkaGratka
24 lutego 2016, 22:51Nope XD Ja się dopiero uczę robić wszystko po swojemu, a co dopiero pod czyiś smak ;) Moje gotowanie to nic w porównaniu z kucharzeniem mojego M, tylko on nie specjalizuje się w daniach dietetycznych :D
roogirl
24 lutego 2016, 21:36Domowy falafel? Zjadłabym, skąd masz przepis? :)
DarkaGratka
24 lutego 2016, 22:49Z internetu ;) Przeczytałam kilka przepisów, by ogarnąć zasadę, a potem i tak zrobiłam całkiem inaczej :D