Cóż. Ciekawa sprawa. Z ciężkim sercem, ale muszę to przyznać. Mimo że jadłam wegetariańsko, a czasami wegańsko, to jednak jadłam za dużo. Spadek wagi jest, nie wiem jednak jak dokładny i odzwierciedlający rzeczywistość był to pomiar, więc go nie wprowadzałam,bo jestem na końcu cyklu, więc dzieją się ze mną różne rzeczy :D Dziewczyny, macie też takie makabryczne wahania wagi przed okresem? U mnie w najbardziej ekstremalnym momencie była to różnica 7kg!!! ( waga sprzed i dzień po okresie). Macie jakieś sposoby, które na Was działały, żeby się jej pozbyć? Albo chociaż sposoby na złagodzenie efektów. Tabletki nie wchodzą w grę, ponieważ z tego co wiem, żadna to pomoc, skutek mierny, a tylko żołądek jak sito...
Tak wiem, że to głównie przez moje kłopoty hormonalne, ale na miłość Boską, czuję się i wyglądam jak Pan z reklamy Tesco (no bo nogi mam w sumie dość zgrabne ). To naprawdę uciążliwe. Mam nawet specjalne luźne spodnie na ta okazję , z czego akurat nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Ale cóż, woda nie woda, lecimy dalej. Kolejny tydzień, mam nadzieję, że jadłospis da radę, a przede wszystkim, że Ja dam radę. Święta za pasem, "ciastków" będzie pod dostatkiem. Może zamknę się w piwnicy?
Pozdrawiam,
D.
Naturalna! (Redaktor)
20 grudnia 2019, 21:02Też puchnę przed @. Pomaga niskowęglowodanowa dieta w trakcie tego czasu, niedojadanie lub nawet tymczasowa głodówka raz na jakiś czas. Stosuję i nic złego się nie dzieje. Wręcz odwrotnie :) ale jak się boisz i nie masz doświadczenia, to raczej ryzykowne ...może pij pokrzywę :)
daria177
21 grudnia 2019, 16:52U mnie głodówki przy intensywnym dniu i trybie pracy w grę nie wchodzą, chyba że zbiegną się z dniem wolnym. Po świętach, a przed @, spróbuję Twojej metody :)
marg@rita
18 grudnia 2019, 08:25No ja mam wahania ale raczej delikatne. Teraz np to co mi spadło przez zeszły tydzień to przed okresem hop w górę. Ale dziś już czuje że odpuszcza to całe napuchniecie i wraca do normy. Ale 7 kg to sporo. Tyle nie miałam tylko ze względu na okres.
psychodietetyczka.com.pl
14 grudnia 2019, 22:137 kg - Wow. Moja rekordzistą miała co najwyżej 5
daria177
15 grudnia 2019, 11:53Wiem, dramat. Jestem kolekcjonerką wody. I niestety nie ma mowy o pomyłce, ponieważ zawsze ważę się na tym samym kafelku w łazience, więc margines błędu jest niewielki :D