Weekend niestety minął pod znakiem ciężkich rozmów z przyjaciółmi. Niestety zostałam trochę zaskoczona niektórymi "oskarżeniami" czy "wyznaniami" i tak mi siedzi to wszystko w głowie do dziś. W związku z tym humor miałam beznadziejny, ale wygrałam swoją małą walkę i mimo ochoty nie sięgnęłam po alko. Stwierdziłam, że jak dziś zacznę to jutro na pewno pomyślę, że wczoraj mogłam to i dziś mogę. Nie, nie .. Za to na kolację zjadłam 2 garści prażynek i 4 ciastka owsiane. Trudno, zero wartości odżywczych, ale kaloryczność zachowana. Na wagę dziś nie weszłam, poczekam do jutra :P
W tym tygodniu mam tylko 4 dni pracujące, bo na piątek mam urlop. Uff jak dobrze..
Menu:
- śniadanie: 2 waski, 1 plasterek szynki, 1 plaster sera, 1/2 pomidora, 1/2 ogórka kiszonego, 1 jajko: 200 kalorii
- 2 śniadanie: banan, owsianka na wodzie: 350 kalorii
- lunch: jogurt grecki truskawkowy Piątnica: 135 kalorii
-
obiad: schab w porach i marchewce, sałatka z sałaty i jogurtu: 350 kalorii
- kolacja: nie mam pomysłu, pewnie warzywa na patelnię: 220 kalorii
- 2 kawy z mlekiem
angelisia69
1 lutego 2016, 10:32to nieciekawie :/ zamiast milo spedzac czas ze znajomymi to wyszlo jak wyszlo.Ale szczerze mieli racje czy wyolbrzymili?
Dadzira
1 lutego 2016, 10:54Myślę, że chodziło o całkiem co innego niż mówili i próbowali rozmowę prowadzić w stylu że się nie czepiają tylko martwią, a tak na prawdę mój odbiór był właśnie odwrotny.
angelisia69
1 lutego 2016, 11:16wiesz ale czasem i my pod wplywem impulsu cos zle odbieramy,ja jak mam "bad day" to wtedy mam wrazenie ze wszyscy dookola po mnie jadą :P a tak naprawde to tylko wrazenie
zmianadzislepszejutro
1 lutego 2016, 09:55Dzieki za link do przepisu :) a te oskarżenia to tak po prostu czy czujesz że słuszne zarzuty i możesz coś zmienic?
Dadzira
1 lutego 2016, 10:04Uważam właśnie, że nie mieli racji, a ich argumenty były słabe. Rozumiem, że kogoś coś bolało, ale wzięli mnie tak z zaskoczenia, że nie powiedziałam tego co chciałam. I jakoś mnie to męczy.