Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4


Po wczorajszym nadmiernym apetycie nie ma już śladu. Uff. Kolejny udany dzień za mną! Rano zrobiłam zakupy, potem obiad na dwa dni i posprzątałam całe mieszkanie. Trochę się namęczyłam, nie powiem że nie :D Ale ruch w moim przypadku jest jak najbardziej wskazany. No i próbowałam sama przed sobą wykręcić się od dzisiejszych ćwiczeń, ale na szczęście odgoniłam te złe myśli. Wiem co by było dalej. Jutro bym znów nie poćwiczyła bo nie miałabym kiedy, w niedzielę zrobiłabym sobie święto a w poniedziałek coś by mi wypadło i na tym by się skończyło. Jak z resztą dotąd zawsze. Ale nie tym razem. 

I co dziś odkryłam. Prawie cztery lata temu udało mi się schudnąć ok 18 kg. Zastanawiałam się dziś, jak mi się to udało. I doszłam do wniosku, że to właśnie prowadzenie pamiętnika na vitalii mi w tym pomogło. To tutaj mogłam się pochwalić każdym straconym kilogramem, to tutaj mogłam znaleźć pocieszenie, kiedy coś mi nie wyszło. Bo wiedziałam, że nie ja sama borykam się z takimi problemami, że jest nas dużo dużo więcej. Że wszyscy popełniamy błędy, ale należy z nich wyciągać wnioski i iść stale do przodu, nie oglądając się za siebie. Nie ma co żyć przeszłością, ani marzeniem o przyszłości bo teraźniejszość ucieknie nam przez palce. I może kiedyś okaże się, że straciliśmy coś ważnego? 

Dlatego będę pisać w miarę możliwości codzienne, czytać Wasze pamiętniki i dawać wsparcie, mając nadzieję, że tak jak kiedyś i teraz będę mogła na Was liczyć jeśli zajdzie taka potrzeba.

To tyle na dziś. Odczekam jeszcze pół godzinki bo niedawno jestem po kolacji i uciekam na rower. Pozdrawiam :)

  • jux1993

    jux1993

    3 maja 2014, 17:18

    Każda z nas ma czasami gorsze dni, ale najważniejsze to się nie poddawać i nie odkładać niczego na potem, albo na jutro... Czas i tak minie, więc trzeba coś robić ze sobą, a przynajmniej strać się walczyć o siebie. Trzymam kciuki, powodzenia! :)

  • czekoladka9186

    czekoladka9186

    3 maja 2014, 16:33

    Kochana, gdyby to było takie proste już dawno pozbyłabym się tych 30 kg, co więcej pewnie nigdy bym się ich nie dorobiła :) Ale już tyle razy to przerabiałam, że wiem, że nie mogę sobie odpuścić, bo zwyczajnie sobie nie ufam ;)

  • poprostu_FIT

    poprostu_FIT

    3 maja 2014, 11:39

    Milo sie czyta twoj pamietnik. Ciesze sie ze nie poddalas sie! Wymowki sa najgorsze, i z dnia na dzien bedzie ich coraz wiecej... Gdy raz sie poddasz. Zycze ci dalej powodzenia ;*

  • Invisible2

    Invisible2

    2 maja 2014, 20:13

    Nooo pisanie na V jest mega motywacją, dyby nie to to pewnie siedziałabym i użalała się nad sobą.. Powodzenia i udanej przejażdżki :)

  • nicky13

    nicky13

    2 maja 2014, 20:08

    Powodzenia! Na pewno damy radę wspierając się wzajemnie na V! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.