Ostatnie sukcesy:
- nadążanie za grupą / ćwiczeniami z płyty
- 25 pełnych brzuszków w krótkim czasie na treningu sztuk walki, brzuszki szły leciutko (!)
- coraz mniej przerw na "odetchnięcie"
- lepsza technika
- 30 przysiadów w szalonym tempie nie stanowi wyzwania (!) - update z 30.08
Ostatnie zaskoczenia:
- widać po twarzy i ciuchach że spada :-)
- na treningu sztuk walki: poczucie, że jest się we właściwym czasie i miejscu :-)
- jednak warto zmywać makijaż oczu przed treningiem ;-)
- ponownie to wpiszę: 30 przysiadów w szalonym tempie nie stanowi wyzwania (!) - update z 30.08
deemcha
26 sierpnia 2014, 21:30heheh ja już w tusz wodooporny zainwestowalam, ale podkład płynie :P A takie suksesy ze daje sie radę cieszą najmocniej i dają kopa na rozpęd :)
czarnaowca001
26 sierpnia 2014, 19:44Tak, tusz wodoodporny to jest to. ;-) Inaczej zmienię ksywkę na "Panda". ;-)
Pokerusia
26 sierpnia 2014, 09:41ha,ha rozwaliłaś mnie tym zmywaniem makijażu,racja,racja:-) swego czasu leciałam na fitnessy zaraz po pracy a wychodziłam nich z oczami jak Panda:-))) Powodzenia i życzę dalszych sukcesów!