Witajcie :)
Dziś jestem uwiązana w domu, bo mała przechodziła trzydniówkę, jesteśmy na etapie wysypki, na szczęście już nie gorączkuje ale lekarz zalecił nam parę dni przeczekać, bo mała jest osłabiona.
Jest tak marudna jak nigdy.. w nocy odstawia nam takie przedstawienie że już nie dajemy rady, budzi się w środku nocy i płacze, wręcz piszczy... Kończy się godzinnym noszeniem na rękach i odkładaniu jej do łóżeczka byle by się nie obudziła..
Mam nadzieję że jej się poprawi.
Co do spraw dietkowych :)
Menu na dziś :
Śniadanie - owsianka z bananem
II śniadanie - wasa z szynką z piersi kurczaka + pomidor + ogórek
Obiad - 3 gotowane ziemniaki z wczorajszą potrawką z cukini pomidorów i papryki
Przekąska - 5 orzechów włoskich
Kolacja - kanapki z Wasy z pastą z tuńczyka ( jajko, tuńczyk, cebulka)
Aktywność : godzina na rowerku, wczoraj się nie udało.. były tylko ćwiczenia rano , dziś muszę nadrobić..
Demotywują mnie mało widoczne a nawet nie widoczne efekty.. nie widzę żadnych zmian w sobie.. bliscy niby coś tam zauważyli.. ja jestem innego zdania, czekam na 21 kwietnia, dzień ważenia i mierzenia, oby tam były jakieś efekty :)
Trwajcie w postanowieniach !
karciaa454
12 kwietnia 2016, 18:44Skoro bliscy coś zauważyli to na pewno jest dobrze:) Bądź dobrej myśli kochana. Trzymaj się:) Walczymy dalej
30kg-do-szczesciaa
12 kwietnia 2016, 12:42Będzie dobrze:) musi być:)