Życzę Wam dobrych, spokojnych i smacznych - bez wyrzutów sumienia - Świąt. Niech Wam Nowy Rok przyniesie dużo dobrych niespodzianek, zwłaszcza tych na wadze!
Nie pisałam od wielu miesięcy, bo wpadłam w kołowrót życiowych zdarzeń. Muszę się jednak pochwalić, że trzymam wagę, Oscyluje ona wokół 61, to nieco więcej niż wymarzone 59, ale nie ma co kwękać. Nie zawsze mam, a ostatnio to wcale, ochotę na sport. To znaczy ochotę mam, ale z silną wolą kłopot. Zdarzają mi się jedynie spacery i sporadycznie pływanie. Lepsze to niż nic, pocieszam się jednak, bo kluczem do sukcesu jest moim zdaniem polubienie siebie, swojego ciała. Jeżeli dajemy sobie to co najlepsze, z miłością traktujemy nawet wystające fałdy i jednak konsekwentnie choć łagodnie próbujemy je wygładzać, to w końcu się uda.
Nigdy nie byłam zwolenniczką drakońskich, bardzo ograniczających diet, one zawsze wywołują u mnie niechęć. Okazuje się, że dieta zrównoważona - w moim przypadku wyłącznie domowa, bo nie uznaję prawie żadnych gotowych potraw - przynosi efekty.
No dobrze, koniec wymądrzania. Makowce pachną jak szalone. Święta czas zacząć!
agnes315
25 grudnia 2014, 14:45Wspaniałych Świąt życzę, a wagi zazdroszczę! :)*
marii1955
24 grudnia 2014, 21:04Wesołych Świąt kochana :)))
annastachowiak1
24 grudnia 2014, 12:18W 100% się z Tobą zgadzam!Polubmy siebie!Dużo zdrowia i szczęścia na Święta i Nowy Rok!