i wiosenne postanowienia:) Mogę już o nich pisać, bo powoli je wdrażam, więc mam szanse dotrzymać.
Biegam już prawie codziennie. Nadal jest to pozimowy truchcik, żaden tam wyczyn, ale nie od razu Kraków zbudowano. Ostatnio wyczytałam, że bieganie poprawia budowę mózgu i może zapobiegać chorobie Alzheimera. Każdy sposób jest dobry, zwłaszcza, że ja biegać po prostu lubię. Mam wokół domu kilka sporych parków i dużo audiobooków w uszach, więc nuda mi nie grozi.
Wprowadzam też moją wakacyjną dietę, która tak wspaniale podziałała nie tylko na kilogramy ale i na urodę. Ruch plus dieta znacznie poprawiły wygląd i napięcie skóry. Najlepszy dowód, że przestałam bać się się bikini:)
Do dzieła więc, zwłaszcza że zimą przyplątały się dwa niepotrzebne kilogramy.
Miłego dnia!
marii1955
24 lutego 2014, 22:24Co to 2kg ... rach , ciach i po bólu . Nie wiem czy i ja nie skuszę się na bieganie , tylko jeszcze trochę - niech się sprawy poukładają . Wiem , że jest to dobry ruch ... Pozdrawiam :)))
agnes315
24 lutego 2014, 10:05brawo! aby tak dalej, ja się jeszcze na razie boję bikini :)))