Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kondycja rośnie!



O ileż przyjemniej biegać jak łania i zgrabnie przeskakiwać kępy traw, zamiast truchtać i sapać jak parowóz! Codzienna dawka ruchu na świeżym powietrzu dobrze też robi skórze. Twarz jakaś gładsza:)
Trzymam się planu. Rano bieg przez łąki, po powrocie rowerki i inne takie tam machanie nogami, śniadanie z owsianki, z którą nawet się zaprzyjaźniłam i nie mam jej już za złe, że nie jest tostem z dżemem...
Dni upływają mi leniwie, jak to na wakacjach: czytam, łażę, wypoczywam. Na obiad codziennie góra zieleniny, na kolację makaron, warzywa, ryż, raczej lekka kuchnia włoska, ale z umiarem. Pomiędzy posiłkami owoce, pokochałam różowe grejpfruty. 
Zero alkoholu i słodyczy. Tej zasady trzymam się sztywno. I dobrze na tym wychodzę.
Miłego dnia, dziewczyny!




  • gilda1969

    gilda1969

    2 sierpnia 2013, 12:47

    No i o to właśnie chodzi - na wakacjach ma odpocząć nie tylko umysł, ale i cały człowiek:) Ciało się oczyści, myśli zaczną szybować wyżej.. Pięknie, tak ma być!:)

  • ewuniczka38

    ewuniczka38

    2 sierpnia 2013, 10:24

    Fajne wakacje ;)

  • agnes315

    agnes315

    2 sierpnia 2013, 10:19

    przydałyby mi się takie wakacje :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.