...może będzie łatwiej. Plan jest taki: śniadanie: owsianka z suszonymi owocami, obiad: sałata cały kolorowy talerz z sosem vinaigrette, kolacja to co zwykle, tylko mniej: makaron, ryż, warzywa. Pomiędzy posiłkami owoce, maślanka. Wyłączony alkohol, cukier i wszelkie chipsy, orzeszki, etc. Włączone bieganie i ćwiczenia. Chodzi głównie o spłaszczenie brzucha i wzmocnienie słabych mięśni pleców.
Jeżeli wytrzymam miesiąc, to pewnie później będzie łatwiej. Na wszelki wypadek nie trzymam w domu żadnych pokus, choć do sklepu nie jest daleko....
Mam nadzieję, że po miesiącu zobaczę efekty, które mnie ostatecznie przekonają do zmiany stylu życia. Lubię być zdrowa i aktywna. Nie lubię tej wypukłości z przodu, która naprawdę rzuca się w oczy. I tej wypukłości mówimy NIE.
Dziewczyny, proszę o wsparcie!
:)
Cyklistka
22 lipca 2013, 10:41witaj, tak, uwielbiam jazdę na rowerze, ale tu, na wakacjach, niestety nie mam mojego starego przyjaciela:)
vita69
22 lipca 2013, 10:04plan wręcz dokonały:) teraz tylko trzeba modlić sie o wytrwałośc:) bo u mnie z tym zawsze najgorzej:(.......................cyklistka bo jeździsz na czymś????
gilda1969
22 lipca 2013, 08:55Wspieram!:))) I witam Nową Znajomą:)))
Cyklistka
21 lipca 2013, 17:33jestem, jestem, podczytuję pamiętniki, solidaryzuję się, ale teraz sama postanowiłam się spowiadać każdego dnia, żeby sprawdzić, czy dam radę... nie mam tu wagi, więc prawda wyjdzie na jaw za niecały miesiąc. Dzięki za wsparcie!
agnes315
21 lipca 2013, 16:23o jesteś! plan zacny, trzymam kciuki :)