Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

kocham sport, chociaż od kilku lat prawie w ogóle go nie uprawiam. były jakieś zrywy, ale postanowiłem wziąć się za siebie na poważnie. Jest plan treningowy (kalistenika + bieganie) dodatkowo sporadyczne wypady na piłkę nożną lub squasha ze znajomymi. Mam kilka kg za dużo i postanowiłem je zrzucić, bądź w połączeniu z ćwiczeniami przerobić nadmiar tkanki tłuszczowej na mięśnie. Cel jest, teraz czas go zrealizować!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 439
Komentarzy: 2
Założony: 7 marca 2017
Ostatni wpis: 7 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cwudzin

mężczyzna, 35 lat, Zielona Góra

178 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 marca 2017 , Komentarze (2)

Jest to typowy reborn w moim wykonaniu. Po wielu latach letargu w matrixie zostałem wybudzony ze snu i próbuję stanąć do tej nierównej walki ze współczesnym, twardym, szorstkim światem w którym wszyscy skazują Cię na porażkę... Ale dosyć tego "dobrego". Moja podróż nie zaczęła się dzisiaj, wczoraj, czy tydzień temu. Do miejsca w którym jestem obecnie nie było łatwo mi się dostać. Frustracja, złość, gniew, szał - to tylko część uczuć, które mną zawładnęły i zatruwały mi życie przez ostatnie lata. Ale w zeszłym roku zacząłem stawiać pierwsze malutkie kroczki w stronę światła, wstąpiłem na ścieżkę usłaną kolcami i przeszkodami. Jednak z dnia na dzień z tygodnia na tydzień zauważałem postępy, progress, który rozpalał ledwo widoczny płomyk nadziei, płomyk o którym nie mogłem mówić, BA! nie mogłem nawet o nim szeptać, bo zdawało się, że nawet najlżejszy ruch powietrza wywołany ruchem moich ust mógłby zgasić ten płomyk raz na zawsze... I oto dziś, po wielu miesiącach walki jestem tutaj wśród Was i nie wiedzieć dlaczego postanowiłem się podzielić z Wami moją "przygodą". Na dzień dzisiejszy sprawy mają się tak dobrze, że postanowiłem zacząć dbać nie tylko o swój stan psychiczny, ale również o fizyczny. W zeszłym tygodniu zacząłem treningi, a mowa tutaj o kalistenice. Sporcie, a raczej sztuce zapomnianej przez ludzi na przestrzeni wielu lat. Wspierając się na książce "skazany na trening", której autorem jest Paul Wade, ułożyłem sobie plan treningowy, który sukcesywnie wprowadzam w życie w domowym zaciszu. Mam nadzieję, że w połączeniu z bieganiem oraz wsparciem ze strony vitalii, która to wesprze mnie swoją dietą zacznę osiągać założone cele :)
Nie jestem najlepszym pisarzem, ale jeżeli czytelniku przebrnąłeś przez całego posta i nie zasnąłeś to zapraszam do rozmowy. Chętnie podzielę się moją skromną wiedzą, jak i nauczę się czegoś od Ciebie! Pozdrawiam!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.