Hej. Dziś krótki wpis. Co do wagi i cm, wszystko bez zmian. No, -0,2 kg, ale to tak niewiele, że chyba nie ma o czym pisać. Zero diety, zero ćwiczeń. Wstyd mi za siebie. Codziennie sobie obiecuję, że jutro już na pewno poćwiczę i nie będę jadła słodyczy. Jednak nie jest to takie proste... Do wesela równe 2 miesiące. Schudłam już tyle, ile chciałam, ale nie zaszkodziłoby jeszcze troszkę...
Znów cały weekend rozwoziliśmy zaproszenia. Część osób z miejsca odmówiło. Wyobrażacie sobie, że w mojej rodzinie są dwa wesela w tym samym dniu? Ciotki mówiły "będziemy musiały się jakoś podzielić". Inna ciotka znowu ma już wakacje zarezerwowane. Inna ma termin porodu w tym dniu. Koleżanka nie będzie mogła przyjechać zza granicy. Jeszcze ktoś inny ma coś innego... No cóż, wyjdzie na to, że z 200 zaproszonych osób przyjdzie 100 Czas pokaże... Ciao
ZrobietodlaSIEBIE
26 czerwca 2014, 16:16ja mieszkam za granica wiec tu sluby chyba sie troszke inazej robi mielismy sale na 170os ale niestety ciut nam nie przyszlo wiec moze ok 150os bylo i tu gdzie mieszkam to raczej male wesele:) nasi znajomi to robia dwiescie i powyzej:P
completed
26 czerwca 2014, 17:15Oo to i tak fajny wynik... My zapraszamy 200, ale ponoć teraz to połowa nie przychodzi... także zobaczymy jak to będzie :( Chciałabym, żeby przyszło chociaż 160...
ZrobietodlaSIEBIE
25 czerwca 2014, 23:39to pol biedy haha ale czemu od razu nie pomysleli o kredycie?Ja mialam swoj slub trzy tyg temu i powiem ci ze i tak bylo stresu co niemiara a co mowic jakby braklo pieniedzy:P siara jak nic:) Gratuluje tobie rychlego zamazpojscia:)i zycze zeby nie bylo takich niespodzianek lol:)
completed
26 czerwca 2014, 09:10Bo myśleli, że zarobią na weselu :P No u mnie TAKICH niespodzianek nie będzie na pewno, a innych mam nadzieję, że też nie :D Dzięki i gratulacje dla Ciebie również :) Dużo mieliście osób?
ZrobietodlaSIEBIE
25 czerwca 2014, 19:11przeczytalam twoj post na forum i jako ciekawska baba zastanawiam sie co ci znajomi zrobili zeby dolozyc brakujace 7tys na wesele?Ale zenada omg!:P
completed
25 czerwca 2014, 21:05hahaha! :D Wzięli kredyt ;P ponoć dopiero w tym roku go spłacili... ;)
agab2
18 czerwca 2014, 15:50ojej...teraz widzę jak dawno pisałam. jak ostatnio do ciebie zaglądałam to miałaś 100 dni a teraz 62 :) U mnie ostatni czas taki jakiś bliżej nieokreślony. Trzeba znów dostać motywację i kopa w tyłek żeby tak nie zamulać :)
DamaZAgatu
16 czerwca 2014, 08:40Dobrze że stoisz w miejscu, gorzej by było jakbyś zaczęła tyć. Sama mówisz ze schudłaś już tyle ile chciałaś, może bliżej wesela przyjdzie pełna mobilizacja i uda Ci się schudnąć jeszcze z dwa kilo. Z tymi dwoma weselami trochę lipa, ale będzie dobrze. Trzymaj się kochana! :*