Hej! Menu:
08:00 cztery małe kanapeczki z bagietki z masłem, serkiem śmietankowym i pomidorem, herbata z cytryną
12:00 trzy kawałki placka, herbata z cytryną
16:30 pierogi ruskie, jogurt naturalny
22:30 kanapka z masłem, serkiem śmietankowym i pomidorem
Chciałabym nie jeść już tych wszystkich ciast, ale leżą w lodówce i tak mnie kuszą... Poza tym, szkoda przecież, żeby się zepsuły. Mówiłam Mamie, nie dawaj! Dobrze, że swojego sernika prawie całego rozdałam, a więcej na szczęście nic nie piekłam. I Luby mi mówił "Mogłaś więcej placków zrobić, a nie tylko jeden". A teraz ja już wiem, że za rok ani jednego nie zrobię, bo nie ma kto tego jeść i później ja muszę! Na własną zgubę... A po weekendzie ważonko i co? To będzie jakaś masakra. Dzisiaj wepchnę w Mojego wszystkie placki jakie zostały, żebym już więcej nic nie zjadła! Coś mi się te święta niebezpiecznie przedłużyły... Muszę się ogarnąć! Pozdrowionka i do poniedziałku
agab2
25 kwietnia 2014, 15:21dlatego ja tez nie piekę bo potem przez tydzień wałkuje temat a w ogóle nie mam na to już ochoty :) u mnie na szczęście wszystko zjedzone, ale też mi się przedłużyły święta bo słodkości dostałam, na szczęście mój luby pochłania to o wiele szybciej niż ja :)
georgia22
25 kwietnia 2014, 13:16A gdyby tak bagietkę zastąpić ciemnym pieczywem, a serek śmietankowy chudym twarogiem?;) Placki zostałyby zrównoważone;) Pozdrawiam i powodzenia!