Hej Dni uciekają jak szalone, mam nadzieję, że do 100 dni będę już miała zaplanowane większość rzeczy związanych z weselem... Zaczynam się powoli stresować, czy ze wszystkim zdążymy Ale w maju mój Luby ma mieć urlop Więc postaramy się już zamknąć naszą listę 'spraw do załatwienia' Wczoraj prawie nic nie jadłam przez ten ból brzucha, za to dziś coś czuję, że to nadrobię No ale zobaczymy. Menu:
11:00 pół sztangielki z masłem i gulaszem angielskim, herbata z cytryną
14:30 kotlet schabowy z sosem słodko-kwaśnym, czosnkowym, z ziemniakami, ogórkiem konserwowym, surówką z kapusty kiszonej, marchewki i jabłka, kawa cappuccino z mlekiem
21:00 banan
Wlazłam dziś w moją sukienkę rozmiaru 36, którą dostałam od Ukochanego w pierwszym roku naszej znajomości Ale jest trochę rozciągliwa, więc wielkiego szału nie ma Miłej niedzielki kochane!
agulina30
13 kwietnia 2014, 13:43nie stresuj się, na pewno ze wszystkim zdążycie. powodzenia!
completed
13 kwietnia 2014, 21:45Oh, a może to ten stres odejmuje mi kilogramów? :D Jeśli tak ma robić, to proszę więcej ;D Dzięki! :*
CzekoladowaSilje
13 kwietnia 2014, 11:48nie mniej gratulację, takie drobne sukcesy zawsze dają powera ;D a ta sztangielka to jakieś pieczywo ?
completed
13 kwietnia 2014, 21:44Tak, to coś między bułką, a bagietką :D raczej nazywa się to "sztangiel", a nie sztangielka, ale co tam... ;D wygląda tak: http://piekarniauryniak.pl/admin/galeria/86a6c4622bc0f3f2396f9b5a0d6613dc.jpg czyli po prostu mini-bagietka ;)
CzekoladowaSilje
13 kwietnia 2014, 22:51smakowicie ;D trochę mi chlebek na Wielkanoc przypomina xD
Thiny69
13 kwietnia 2014, 10:23Zjedz Kochana. I gratki za sukienkę :*
Arvinnka
13 kwietnia 2014, 10:02Komentarz został usunięty