Ciagle jeszcze nie jestem soba
Najbardziej brakuje mi chyba radosci. Tej najprostszej, plynacej z wewnatrz. Co prawda dostrzegam piekno w prostocie zwyklych rzeczy, w codziennosci, ale juz nie ciesza mnie...
Czuje sie jak bardzo bardzo stary czlowiek patrzacy na wszystko z poblazliwym dystansem. Ktory rozumie wiecej niz potrzebuje i ktory rozwaza wszystko w kategoriach zycia i smierci (a z tej perspektywy wiekszosc spraw wydaje sie malo wazna)
I to chyba to co najbardziej powstrzymywalo mnie przed powrotem tutaj. Tamta pogodna i nie do zdarcia codzienna gdzies sie zagubila i po tylu miesiacach zwatpilam juz czy wroci. Teraz przyszlo mi do glowy czy powrot na vitalie to aby nie ostatnia proba reanimowania jej. Moze... Za przyszle smutki i smetne wpisy z gory przepraszam, ale w koncu... ten pamietnik to nie lektura obowiazkowa ;)
Najbardziej brakuje mi chyba radosci. Tej najprostszej, plynacej z wewnatrz. Co prawda dostrzegam piekno w prostocie zwyklych rzeczy, w codziennosci, ale juz nie ciesza mnie...
Czuje sie jak bardzo bardzo stary czlowiek patrzacy na wszystko z poblazliwym dystansem. Ktory rozumie wiecej niz potrzebuje i ktory rozwaza wszystko w kategoriach zycia i smierci (a z tej perspektywy wiekszosc spraw wydaje sie malo wazna)
I to chyba to co najbardziej powstrzymywalo mnie przed powrotem tutaj. Tamta pogodna i nie do zdarcia codzienna gdzies sie zagubila i po tylu miesiacach zwatpilam juz czy wroci. Teraz przyszlo mi do glowy czy powrot na vitalie to aby nie ostatnia proba reanimowania jej. Moze... Za przyszle smutki i smetne wpisy z gory przepraszam, ale w koncu... ten pamietnik to nie lektura obowiazkowa ;)
oficjalnaJ
13 sierpnia 2008, 10:34kto nie chce szuka powodu, a kto chce szuka sposobu. Buźka.
Cayoka
13 sierpnia 2008, 10:08dokladnie z tych samych powodow ciezko mi pisac na vitalii... tulam :*
mimlus
13 sierpnia 2008, 08:39trzeba coś stracić, żeby spojrzeć na świat i siebie z innej perspektywy. A wtedy można zyskać coś innego. Niektóre wydarzenia potrzebują po prostu czasu. Wiem, bo sama coś takiego przeżyłam. I choć zdawało mi się, że wydarto mi serce, że zdradziły mnie najważniejsze dla mnie osoby, to przecież podniosłam się, otworzyło to przede mną inne perspektywy. Choć tamto jest mi nadal bliskie, to już bez bólu, a dało nowe spojrzenie na świat. Trzymaj się :)
otulona
13 sierpnia 2008, 01:12Po roku już będziesz w najlepszej kondycji:))Jak ja:))) Życie to fale, sinusoidy, raz do góry, a raz w dół. Tak musi być. Ja też nie oczekuję, że mój Powerek (jak pisze Wiesinka) będzie trwał wiecznie, ale wiem też, że dół nie bierze się z niczego....Potem człowiek dojrzewa do jakiejś decyzji, podejmuje ją i dostaje powerka:)) Życzę Ci odzyskania różowych okularów! Może zaalfuj się? Mnie to niesamowicie pomaga i wycisza. Buziaki Maj- koniku*** (tzn. niech w sercu będzie maj, a humor jak u konika brykającego na łące..)
DOROTAINKA
12 sierpnia 2008, 23:33zed jestes i podjelas decyzje reszta sie ulozy... kiedys, jakos, a poki co to welcome back
Desperatka75
12 sierpnia 2008, 22:44"zagubiła" a więc nie "zgubiła" ;-)!!!!!!!!! "Szukaj - a znajdziesz"! Buziaczki!
Biotit
12 sierpnia 2008, 21:44mam nadzieję, że nie zgubiłas mojego adresu, ja niestety zmieniłem laptop i nie mam śladu przeszłości. Buziaki
Kometka81
12 sierpnia 2008, 20:46Trudno jest wrócić, ale jesteś, odważny krok :) Ostatnio myślałam o Tobie :) Smutna, czy wesoła...bądź sobą, a ja w miarę możliwości, bo ostatnio krucho z czasem, będę zaglądać do Ciebie. pozdrawiam :)
calineczkazbajki
12 sierpnia 2008, 19:53ale gdy będziesz miała już go dosyć to zacznij się uśmiechać ... do siebie i do innych.. To pomaga odzyskać radość życia .....<br><img src="http://tn3-2.deviantart.com/fs10/300W/f/2006/324/a/f/Dream_Chaser_by_cypherx.jpg">
kilarka2
12 sierpnia 2008, 19:43jesteś nasza w każdej wersji. To po prostu trochę inna twarz codziennej, ale nadal jesteś naszą Majką. Buziak