To co wydawalo mi sie trudne prostym bylo.
To co mialo zajac mase czasu od reki i na juz zrobione bylo.
Pogoda przepiekna. Slonce. Cieply wietrzyk.
Postanowilam przejsc sie po sklepach w poszukiwaniu plaszczyka, w efekcie wrocilam z:
- tweedowymi spodniami (i to jedyne co moge z czystym sumieniem zaliczyc na poczet jesiennych zakupow)
- szerokim paskiem w kolorze koralowym (bo idealnie pasuje do korali, ktorych do tej pory nie mialam z czym nosic, hihihi) - i o dziwo proba zapiecia go na biodrach nie zestresowala mnie, jak milo miescic sie w 'standarcie'
- spodnica (w sam raz na taka ciepla sucha jesien)
- sliczna koszulka nocna (tak sliczna, ze jak zobaczylam to nie moglam i nie chcialam sie opierac ;)
A gdzie plaszczyk? Yyyy... nie wiem. Zadnego nie przymierzylam. Moze jutro? :D
To co mialo zajac mase czasu od reki i na juz zrobione bylo.
Pogoda przepiekna. Slonce. Cieply wietrzyk.
Postanowilam przejsc sie po sklepach w poszukiwaniu plaszczyka, w efekcie wrocilam z:
- tweedowymi spodniami (i to jedyne co moge z czystym sumieniem zaliczyc na poczet jesiennych zakupow)
- szerokim paskiem w kolorze koralowym (bo idealnie pasuje do korali, ktorych do tej pory nie mialam z czym nosic, hihihi) - i o dziwo proba zapiecia go na biodrach nie zestresowala mnie, jak milo miescic sie w 'standarcie'
- spodnica (w sam raz na taka ciepla sucha jesien)
- sliczna koszulka nocna (tak sliczna, ze jak zobaczylam to nie moglam i nie chcialam sie opierac ;)
A gdzie plaszczyk? Yyyy... nie wiem. Zadnego nie przymierzylam. Moze jutro? :D
laluna33
18 września 2007, 08:19a nie mam kiedy iść ,najprędzej to chyba w czwartek bo umówiłam sie w takim najwiekszym centrum handlowym z moim przyszywanym kuzynem...moze wtedy coś kupie choc debet rośnie ...ale co tam,w sobote ide na slub mojego przyjaciela i musze wygladać bosko,ale co włozyć???
brunet
18 września 2007, 00:04Nice. Moze zdjecia? ;) Pzdr
Desperatka75
17 września 2007, 23:27Lubię zakupy ciucholandowe - jak to nazywamy z kumpelami, i tez marzę o płaszczyku.A z tymi nogami to nie kokieteria....uda mam masakryczne i to chyba zadna dieta nie rozwiąże....hehehehhe. Ale juz nie narzekam w porównaniu do....;-)(patrz zdjęcia). Buziaki i miłego dnia jutro?1
najukochansza
17 września 2007, 22:41kurcze super, juz tak wiele osiagnelas... a mnie to tak ciezko idzie... ale tez nie wyciskam z siebie 7mych potow, no nic pozdrawiam :)
kalifornia26
17 września 2007, 21:31no to niezly poczatek jesiennych zakupow!!!na plaszczyk tez przyjdzie czas!!!pozdrawiam i sloneczka zycze!!buzka!! <img src="http://img131.imageshack.us/img131/3089/dalmatek110kr4cy2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
kaira74
17 września 2007, 20:59w czwartek z W-wy. Przygotowania w toku, z tym że jutro muszę do pracy wyskoczyć, bo znowu coś wypadło jak mnie nie ma. Poza tym coś mnie rozbiera - boli gardło i w ogóle czuję się jakaś taka wypluta. A Bartek szaleje za dwóch, mąż w domu ale bardziej przeszkadza niż pomaga, nawet na jutro Nianię zawezwałam, bo On na grzyby MUSI. Ja już żadnego nie tknę (moje ręce!). Eh... Maruda we mnie zamieszkała.
kilarka2
17 września 2007, 20:52to prawda, w komentarzach znajdujesz drugie tyle co we wpisach :) zreszta skąd bierzemy nowych znajomych na vitalii? przez komentarze trafiamy na pamietniki, do ktorych potem same zaczynamy przychodzić :)
kilarka2
17 września 2007, 20:10spodnie i spódniczka jak najbardziej usprawiedliwione, reszta tez :) [czytałam, co Cię gnębi, przykro mi, trzymam kciuki] buźka
ako5
17 września 2007, 19:49rano przwołałąś mnei do porządku:) Ten dzień i mnie bardzo szybko zleciał....Nie wiem jakiego szukasz płaszczyka, ale jak była nowa kolekcja, to fajne były w tatum. Buziaki Ala
denzel
17 września 2007, 19:38no niby ironiczny ;) ale i tak ciut przykro mi sie zrobilo:)
Kometka81
17 września 2007, 19:27Masz racje, bo już niedługo wyjeżdżam do Wrocławia w celach szkoleniowych i turystycznych... :)
Kometka81
17 września 2007, 19:22Widocznie dziś dzień nie był odpowiedni dla płaszczyka :))) Super zakupy :)))
pulpecik15
17 września 2007, 19:07nie ma jak zakupy... mam małe pytanko jak udało ci się schudnąć 28 kg i w jakim czasie
denzel
17 września 2007, 19:05kotkaty i szarlotka poł blachy prawie :) ale przed 19 ,no co ...:) super zakupki ,bez plaszczyka ,ale za to jakie udane ciuszki ..sliczny musi byc ten koralowy pasek w polaczeniu z koralami ..chyba tez musze sobie sprawic .bo ostatnio ciagle na sportowo a fajnie poczuc sie kobieco:P buziak na wieczor !a widzialas jaki mi pani "mily" komentarz zostawila:)??
bojza
17 września 2007, 18:51Zakupy zawsz dobrze poprawiają humorek (przynajmniej mi).A ty z gofika załatwiłam odholowanie na moje ubezpieczenie, ot paradoks oni jechali na cmentarz, boże jak bym jechała szybciej .... lepiej nie myśleć. Pa , buziaki
kaira74
17 września 2007, 18:26Ja miałam dzisiaj "całe" 30 minut na zakupy w Alfie, kiedy to chłopcy pojechali pucować auto. Mam za to dzinsy (całkiem, całkiem) i kostium kąpielowy rozmiar typu namiot a kolorystyka jarmarczna (na usprawiedliwienie - NIC nie było innego pasującego na mały biust i dużą pupę). Zatem gratuluję super zakupów, a na płaszczyk i tak przyjdzie czas :))