Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tłusty czwartek
31 stycznia 2008
Dziwię się bardzo że nie tyję powyżej tych nieszczęsnych 79 kg. Objadam sie nieprzyzwoicie wczoraj np. zjadłam kilka deserów Wedla z mlecznej czekolady z bitą smietaną dzisiaj pączków nawet nie liczyłam a waga stoi. To chyba dzięki karmieniu piersią. Uświadomiłam sobie że za dwa miesiące mój synek będzie obchodził pierwsze urodziny, mam nadzieję że się opamiętam i do tego czasu schudnę do 75 kg ( oczywiście nie obrażę się jak będzie więcej). Powoli zaczynam się uczyć do aplikacji radcowskiej bo bycie jedynie mecenasową mnie nie satysfakcjonuje w żaden sposób. Ale dzisiaj się dowartościowałam wydawało mi się że na tym wychowawczym wszyscy o mnie zapomnieli a tu proszę rano telefon z propozycją objęcia stanowiska dyrektora departamentu prawnego jednej z centralnych instytucji. Mam czas do jutra ale po rozmowie z najbliższymi stwierdziliśmy że zdrowie i komfort psychiczny dzieci jest dla mnie najważniejsze i nie mogę ich skazywać na brak matki w tym okresie ( przyjęcie propozycji wiązałoby się z wracaniem do domu o 20.00 i poźniej). Wiem że taka okazja może się nie powtórzyć. Kilka lat temu była podobna sytuacja ale wydawało mi się że jestem zbyt mało doświadczona i co przyjęli osobę która w ogóle nie miała pojęcia o tym co robi a ja robiłam większośc pracy za mniej niz połowę zarobków mojego przełożonego. Mało tego dowiedział się o propozycji mi złozonej i zwyczajnie zaczął dyskredytować mnie w oczach szefostwa obawiając się konkurencji z mojej strony. Przez blisko dwa lata nie dostałam dnia urlopu bo cały czas byłam potrzebna. Nie miałam czasu wyjśc do toalety a on całe dnie przesiadywał na pudelku, pomponiku etc. I wtedy uświadomiłam sobie że nie mam tupetu którym bym umiała zakryć brak kompetencji jak to robił mój przełożony. A i jak twierdzi mój ślubny mam syndrom prymusa cały czas mam świadomość jak wielu kwestii odpowiednio nie zgłębiłam... Na dodatek dzieci i tak sie zastanawiam po co były te sufrażystki?
Survine
15 lutego 2008, 09:21Czesc Cliffo:) Dzieki za odwiedziny, chyba taki nastroj Walentynkowy i mi sie udzielil na koniec dnia;) Napisz w pamietniku co u Ciebie.. bo cisza tu ostatnio.. Pozdrawiam serdecznie.
AgnieszkaMoth
11 lutego 2008, 11:34Co do prawa to wiem, co to za kobyła bo kłopoty mam na administracji. A na prawo nie poszłam tylko i wyłącznie dlatego,że nie chciało mi się kolejnych 5 lat siedzieć w ławie. A Tobie życzę powodzenia.
Survine
6 lutego 2008, 20:42takie życie, nie.. a tak na marginesie to ja chyba też mam taki syndrom prymuski;-)
bezkonserwantow
3 lutego 2008, 23:03ja tam już niczemu się nie dziwię:)
kitek96
1 lutego 2008, 11:01<img src="https://vitalia.pl/img222/5225/02fj6.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>