Rozdział XV
Rok
Minął rok. Rok zmian. Schudłam ok. 22 kg. Znalazłam aktywność fizyczną, którą pokochałam. Zmieniłam swoje nawyki żywieniowe. Zaczęłam jeść intuicyjnie. Nie liczę kalorii. Chudłam bardzo powoli.
Zmiany na plus:
- samopoczucie zmieniło się na ogromny plus, w szczególności poranki są przyjemniejsze, wcześniej po wieczornym obżarstwie były okropne, czułam się czasami naprawdę fatalnie;
- przez większość mojego życia miałam ciśnienie krwi w okolicy książkowej normy 120/80, jednak ok 1,5 roku temu zauważyłam, że zaczynam mieć podwyższone ciśnienie, w najgorszym okresie miewałam ok 150/95, przeraziłam się, podczas zbijania wagi też przez długi okres miałam podwyższone ciśnienie, dopiero ok 2-3 miesiące temu zauważyłam, że moje ciśnienie wróciło do normy;
- kondycja, nigdy chyba nie byłam taka wysportowana, przejście 20-30 km w górach – kiedyś abstrakcja, już kilka km po górkach to była walka o życie, teraz to przyjemność, męcząca przyjemność, tak samo kilkadziesiąt km na rowerze to przyjemność;
- ja mam mięśnie, mam umięśnione piękne nogi, lubię robienie ‘sztuczki’ kiedy napinam mięśnie łydki i widać jak bardzo jest umięśniona, mój brzuch chociaż jeszcze obrośnięty w tłuszcz to czuję, że jest twardszy, pod warstwą tłuszczu są mięśnie;
- jestem piękna, w końcu czuję się piękna, usłyszałam mnóstwo komplementów, ostatnio w pracy od totalnie obcego faceta usłyszałam ‘pięknie Pani wygląda’ – no dla mnie nowość, zrobiło mi się meeega miło;
- zakupy odzieżowe sprawiają mi przyjemność, mieszczę się w ubrania, nie szukam największych rozmiarów, jednak rozwala mnie to, że np. koszulki z Elbrusa w rozmiarze M są idealne, nie opinają, natomiast koszulki z Hi-Tech w rozmiarze XL opinają mnie jak siatka baleron, także nie wiem jaki rozmiar noszę;
- staram się nie zajadać emocji;
- dużo bardziej dbam o siebie;
- dużo bardziej mi się chce żyć pełną piersią i czerpać z życia dużo więcej;
- jestem świadomym konsumentem;
Zmiany na minus:
- szybciej marznę;
- mam mnóstwo za dużych ciuchów, muszę kupować nowe;
- przewalam mnóstwo kasy na ubrania sportowe oraz rzeczy do wędrówek górskich i do roweru;
Minusy trochę naciągane, bo tylko to marzniecie odczuwam jakoś negatywnie. Z nowych mniejszych ubrań bardzo się cieszę, a kupowanie rzeczy do realizowania moich hobby też jest pozytywne, tylko tych pieniędzy brak..a porządne rzeczy sportowe niestety kosztują krocie (chipsy były tańsze 😁).
Podczas tego roku nie zrezygnowałam z imprez, alkoholu, dobrej zabawy, wyjść do restauracji, grilli, mam sobotnie ‘uczty’. Wszystko robiłam z głową, zdrowym rozsądkiem. Kiedy zdarzyły mi się dni kiedy się objadłam, popłynęłam to na drugi dzień zaczynałam po prostu nowy dzień normalnie jedząc bez myśli ‘to nie ma sensu, znowu mi się nie udało, znowu się objadłam’ – dla mnie to było kluczowe, dzięki takiemu podejściu mi się udało.
Przetrwałam święta, urlopy, wyjazdy. Przetrwałam odejście ważnej dla mnie osoby bez rzucenia się w wir objadania się. Czuję się silniejsza, piękniejsza, zdrowsza. Oczywiście to nie jest tak, że poprzez schudnięcie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki moje życie zmieniło się w usłane różami. Ja zmieniłam bardzo dużo w moim życiu, zmieniłam moje podejście do życia, zmieniłam też miejsce zamieszkania co dało mi mega kopa, zaczęłam żyć po swojemu, a mniejszy rozmiar to przyjemny efekt uboczny, ale nie główny cel tej wędrówki.
Obserwują na Instagramie dziewczynę, która prowadzi profil schudne35kg, ostatnio dodała post odnośnie motywacji i przeczytałam tam bardzo prawdziwe zdanie, które zapadło mi w pamięci „Chcę schudnąć, ale nie chcę się odchudzać”. Dokładnie tak miałam, milion prób, milion porażek, restrykcje. Nie chciałam się odchudzać, nie chciałam przeżywać tego kolejny raz.
U każdego będzie inaczej, ja miałam bardzo niezdrową relację z jedzeniem, zaburzenia odżywiania, niską samoocenę. Walczyłam przede wszystkim z głową, a nie z kilogramami. Teraz to wiem.
Mój ulubiony cytat, który dotyczy pokonywania długich dystansów podczas aktywności fizycznych, ale mi też bardzo kojarzy się właśnie z całą moją zmianą.
„Długie dystanse mają jednak w sobie pewną magię. Czy to wędrując, czy biegnąć, czy jeżdżąc rowerem, można zmierzyć się z własnymi słabościami, wyjść poza strefę komfortu i sięgnąć po coś, co jeszcze do niedawna wydawało się totalnie poza zasięgiem. A to nie tylko daje ogromną satysfakcję, ale i potrafi na swój sposób uzależnić.”
Pozdrawiam Was cieplutko! 😉
kasiaa.kasiaa
24 września 2022, 07:18Gratulacje 😊 Bardzo dobre podejście 😊
Berchen
23 września 2022, 16:07po prstu pieknie, gratuluje i zycze samych super pieknych chwil, lat z nowym stylem zycia.
ChybaaTy
23 września 2022, 19:53Dziękuję ślicznie! ❤️
Julka19602
23 września 2022, 13:55Bardzo motywujący i pozytywny wpis. Dobrze bo właśnie łapię jesiennegodoły a sytuacja ogólna w przestrzeni fatalna. Masz rację trzeba się cieszyć własnymi sukcesami. Dokonała kawał roboty gratuluję. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-)
ChybaaTy
23 września 2022, 15:29Dziękuję ślicznie za miłe słowa! ❤️ Też miałam teraz okres jesiennego dola, za szybko i zbyt drastycznie zrobiło się zimno, deszczowo, szaro, buro i ponuro... Dzięki komentarzom pod tym wpisem od razu jakoś milej i pozytywna energia jest 🙂 miłego dnia!
PACZEK100
23 września 2022, 13:37Wow gratulacje , na pewno życie zmieniłaś o 180stopni:)
ChybaaTy
23 września 2022, 15:25Dokładnie moje życie zmieniło się o 180 stopni, jak myślę o sobie sprzed roku to aż nie dowierzam, że tyle się zmieniło 😉 dziękuję! ❤️
Superfitmumma
23 września 2022, 13:35wow gratulacje :) " Chce schudnac ale nie chce sie odchudzac" Wlasnie to jest to. Ja w koncu tez postanowilam po prostu o siebie dbac, wrocic do treningow, wiecej na dworze spedzac czasu gory/lasy itp jak tylko wrocilam do treningow to az tyle mi sie slodkiego nie chce. Na serio gratulacje super robota :)
ChybaaTy
23 września 2022, 15:24Właśnie dzięki takim małym krokom, o których piszesz mi się udało 😉 także jak dla mnie to najlepszy sposób 🙂 dziękuję ślicznie za miłe słowa! ❤️
Superfitmumma
23 września 2022, 15:33To jest dla mnie jeszcze szansa :) <3
dorotka27k
23 września 2022, 12:11brawo....kawał dobrej roboty za Tobą. Widać że w głowie poukładane...i masz racje nie trzeba z wszystkiego rezygnować a można schudnąć. Jestem z Ciebie dumna i życzę Ci dalszych sukcesów jestem pewna że jeszcze wiele ich przed Tobą....pozdrawiam
ChybaaTy
23 września 2022, 15:22Dziękuję ślicznie! ❤️ To mega miłe co piszesz, pozytywne i potrzebne ❤️ Pozdrawiam!