Sorry, dzisiejszy wpis będzie troszkę mijał się z tematyką diet i zdrowego stylu życia, ale aż mną trzęsie. Musze się gdzieś wyżyć.
Ostatnio byłam świadkiem bardzo przykrego zdarzenia. Będąc w centrum handlowym w poszukiwaniu jakieś ciekawej inspiracji na Sylwestra, zachciało mi się Internetu.
Nie wiele myśląc, czmychnęłam czym prędzej na wyższą kondygnację, gdzie mieści się mini kafejka internetowa. Stanowisko obok mnie, zajmowali facet z kobieta. Nietrudno było się domyślić, ze są parą. Chociaż dość nietypową.
Kobieta na pierwszy rzut oka, zadbana, umalowana, ubrana w elegancki biały płaszczyk i buty koloru ecru. Facet totalne przeciwieństwo: miał na sobie rozciągnięty sweter, straszył zmierzwioną czupryną i 4-dniowym zarostem.
I nie byłoby w tym jeszcze nic dziwnego czy nadzwyczajnego. Nie byłoby, gdybym nie stała się świadkiem ich rozmowy, po której moje oczy niemal nie wyskoczyły z orbity.
Facet rozsiadł się jak król przed komputerem i zawzięcie szperał w poszukiwaniu jakiegoś adresu. Ona obładowana zakupami od stóp do głów, nerwowo kręciła się obok ,,samca alfa" nie mogąc ustać w miejscu. Prawie płakała, a jej głos brzmiał cichutko i żałośnie.
W pewnym momencie, samiec alfa przemówił:
- No i co tak k.... stoisz? Weź głupia babo te siaty i zanieś do samochodu.
- Już idę misu nie denerwuj się. Chciałam tylko zobaczyć jeszcze do dziecięcego, może kupie coś dla Milenki.
- No to zanieś wpierw te siaty, a potem sobie pójdziesz. I tak stoisz tutaj jak słup bez celu, wiec co ci szkodzi.Ja muszę coś pilnie sprawdzić.
- Dobrze już idę. Ale będziesz tu misiu? Bo wiesz, ja tak szybko skocze sobie, nie odchodź stąd - szybko zaniosę i w tym dziecięcym też postaram sie raz, dwa wybrać coś i zaraz wrócić.
- A idź k... babo, czy ja cie trzymam?!
Czasem bywają w moim życiu takie momenty, iż pytam siebie: ,,Czy to sie dzieje naprawde"? Dlaczego kobiety, dają sobą tak manipulować i poniżać się do rangi (przepraszam za określenie) szmaty do podłogi? Czy ,,miłość" jest wytłumaczeniem dla takich ,,poświęceń"?
Nie ogarniam tego świata....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
920427k
18 grudnia 2013, 15:35Może ona nie miała lepszego przykładu w domu? Jej matkę też traktował bez szacunku ojciec? To spowodowało, że dla niej jest to normalne? Może chce jego pieniądze? Nie wiem, ale ludzie dzielą się na głupich i bystrych, dlatego jest taki podział...
lucyna86
18 grudnia 2013, 14:17moze facet mimo ze wygladal jak obwiesia miał dużo- kasy to jedyne wytłumaczenie. ......chociaz po dluzszym zastanowieniu, jak facet ma kase to nie chodzi do kafejki, tylko sprawdza swoje "pilne sprawy" w iphonie. Czyli ta "baba" jest po prostu strasznie głupia i wcale nie jest mi jej szkoda
PaczekBezLukru
18 grudnia 2013, 13:46brak slow....
vickybarcelona
18 grudnia 2013, 13:23nie ma dla tek kobiety usprawiedliwienia "bo kocha" Nie, Ona nie ma poczucia wartosci, gdyby miala walnelaby go tymi siatami, wrocila do domy wymienila zamki w drzwiach i tyle w temacie.
ellysa
18 grudnia 2013, 13:19brak slow...
Alexjia
18 grudnia 2013, 09:55bo widzisz miłość jest chorobą a o tym bardzo rzadko się mówi :)
Czakii
18 grudnia 2013, 09:46też tego nie pojmuję, nie wiem jak można być z takim burakiem pomijając już jego wygląd
Behemotkot
18 grudnia 2013, 09:27Ostatnio będąc w Ikei na zakupach ze swoim lubym, tez miałam podobną parkę. Oboje ok.35-40. Facet strasznie się miotał po sklepie. Wiecznie mu coś przeszkadzało, rzucał się do żony(przypuszczam, że to żona była)...mówił do niej coś w stylu "Oglądam k....., to też ci przeszkadza" itp. Szczerze to bardzo mi się takie zachowanie nie podoba. Zawsze na to zwracam uwagę, bo mam wrażenie,że ci panowie nie mają szacunku do swoich żon. Jakby żona była tylko od: przynieś, podaj, pozamiataj...
kasia8147
18 grudnia 2013, 08:56to nie mój świat - więc też tego nie rozumiem ;) pozdrawiam
...Dupka
18 grudnia 2013, 07:11Ałć! Też bym nerwa złapała. Ale szczerze - to nie kwestia miłości ale charakteru chyba. Zazwyczaj tak sobą pomiatać dają osoby, które generalnie w życiu są b. słabe. W szkole pewnie była zdominowana przez silne koleżanki, wcześniej wybierała sobie silnych facetów, teraz ma silnego męża/ojca swojego dziecka, bo partnerem takiego tworu nazwać nie zgoła, a że koleś prócz silnego charakteru jest do tego niezłym chu..kiem... Może tak samo było w jej domu z rodzicami i nie zna alternatywy. Rzeczywiście przykre jest to, że wydaje się być zdecydowanie więcej zdominowanych kobiet niż mężczyzn, ale i pantoflarze to nie rzadkość. Ale jak ciężko jest zmienić swój charakter to chyba każdy wie doskonale. // Pozdrawiam
jolakosa
18 grudnia 2013, 05:24też kiedyś miałam takiego chłopaka za małolatki, teraz przynajmniej wiem co trzeba w życiu doceniać , i jeśli jest dobrze trzeba się nazwajem szanować, mój małżonek nigdy nie weźmie odemnie torby lżejszej niż jego , maskara , co te dziewczyny wyprawiają
Olaa92
18 grudnia 2013, 00:08zmuszanie się do WSZYSTKIEGO....
Olaa92
18 grudnia 2013, 00:08Też tego nie rozumiem, albo być z kimś z przyzwyczajenia... Masakra, moje koleżanki trzymają się chłopaków tylko po to, żeby kogos mieć... Już wolałabym być sama.... I ciagle mówia, ze ja strasznie wybrzydzam, ale po co mi ktoś na siłe... wole poczekać az trafi się ktoś kto będzie miał 'to cos'... Wtedy 'smak' wszystkiego będzie o wielel lepszy niż zmuszanie się do
Kokobu
18 grudnia 2013, 00:01Ja bym chyba nie wytrzymała i zwróciła dosadnie facetowi uwagę, a spróbowałby się postawić, grrr... agresor mi się włączył... biedna ta kobieta, pewnie zastraszona i stłamszona, facet jej ciągle wmawiał że jest beznadziejna i aż sama w to uwierzyła, że bez niego sobie nie poradzi itp., więc nie odejdzie i będzie w tym tkwiła, masakra. :(
LeiaOrgana7
17 grudnia 2013, 23:11Boże, mogłam tego nie czytać, teraz ze łzami w oczach widzę biedną, zastraszoną kobietę i tą Milenkę. Moje dwie bratowe to Mileny... za dużo przykrości naraz.
anastazja2812
17 grudnia 2013, 22:48ja teraz też nie mogę wytrzymać jak widzę i słyszę coś takiego, ale kiedyś to ja się dawałam tak pomiatać. To nie jest to, że kobieta lubi takie traktowanie, ale jak już ktoś napisał, że takie dysfunkcje wywodzą się z domu.
polishpsycho32
17 grudnia 2013, 22:11a nie pomyslalas ze to misiu zaplacil za zakupy ?
noelleee
17 grudnia 2013, 21:57No cóż... Jej sprawa, jeśli się na to godzi. Dla mnie to śmieszne.
dostepnatylkonarecepte
17 grudnia 2013, 21:19Masakra.
Asiula.m1982
17 grudnia 2013, 19:17tak jest i będzie... przykre to ale niektórym kobietom odpowiada takie życie...