Woda 2,2l/13,7l
Ruch: rano siłka, po południu zumba ale tylko 40m.
Dzisiaj wieczorem biegam... w deszczu:/ Jakąś kapotę muszę zorganizować.
Niech się zrobi ładniej to wyciągnę mojego, jakiś bez życia ostatnio, tylko leży i leży. Już mu powiedziałam, że tak tylko popadnie w marazm i już całkiem się rozmemła (jakie słowa hihi). Co za życie tak leżeć!
Miłego wtorku wszystkim życzę.
agus2003
9 kwietnia 2013, 11:18Moje córy wczoraj wspominały o bieganiu, także ja towarzystwo już mam, tylko chęci na razie brak :D
Kasmi
9 kwietnia 2013, 10:50eee leżenie wcale nie jest takie złe :D