Dzisiejszy dzień jakoś tak z przeszkodami od rana, nie chce mi się nawet pisać....ale kiepsko się zaczęło. Miałam być już na siłowni a tu jakaś klientka, z którą się nie dogadałam wczoraj:/ dzwoniła z jakiejś hali produkcyjnej i po prostu jej nie dosłyszałam. I dzwoni, że stoi pod zamkniętą bramą, biegów dostałam, wskoczyłam w auto i przyjechałam, zacięła się brama i nie chciała otworzyć....jak już położyłam nieszczęsną do łóżka zaczęłam szybko nagrzewać pomieszczenie. Przestał działać nowy konwektor....wybieram się na zakupy do lidla....aż się boję wsiąść w samochód <gryzie palce>.
Nadszedł kiepski wtorek
Schowaj się kochana w worek
Chyba będzie bezpieczniej
Nie rób tego co nie musisz
Licha złego nie skusisz
A wieczór daleko....
więc uważaj koniecznie!
agnes315
5 marca 2013, 11:14mój też nie za dobry: noga mi w nocy spuchła i samochód chciał zapalić :))
ewakatarzyna
5 marca 2013, 09:55Nie no, wtorki nie są pechowe z natury swej.
agus2003
5 marca 2013, 09:45Pechowy wtorek??? Eee, może nie będzie tak źle!