Witajcie Vitalijki moje kochane :***
Parę dni mnie nie było, ale na całe szczęście nie dlatego, że wymiękłam :D Nawet pizza i domowy sernik mnie nie pokonały, chociaż kusiły niemiłosiernie :D dziś mija tydzień od mojego powrotu. Motywacja na poziomie zadowalającym i cały czas rośnie ;)
Przez ostatnie dni trenowałam poszczególne partie ciała, dzisiaj odpaliłam cardio i wiecie co??? Pierwszy raz doświadczyłam potreningowych endorfin :D To było niesamowite i naprawdę chce to powtórzyć :D
wczoraj na bezużytecznej trafiłam na coś, co mnie zaszokowało...
w życiu nie pomyślałabym, że brzuch usiany tygrysimi paskami może być tak jędrny... oczywiście pani na zdjęciu wygląda jak zebra, ale efekty powalające. Zdjęcie tej pani sprzed odchudzania:
naprawde MEGA EFEKT
Mam do was jeszcze pytanie...
Ma ktoś może doświadczenie z tabatą? Jakie daje efekty? Jak często na początek wykonywać tego typu trening?
Tulę mocno:)
Dobranoc :)