Witajcie!
Wczorajszy wypad ze znajomymi byl niezwykle udany, ale oczywiscie jak juz zapowiadalam dosc grzeszny pod wzgledem dietetycznym. Tak wiec dzis musialam to odrobic. Postanowilam, ze nie bede sie stresowac i wchodzic na wage, ale po prostu na spokojnie dam troche odpoczac zoladkowi. Choc nie objadlam sie wczoraj. W zasadzie zjadlam pol pizzy i jeden deser,ale do picia wzielam tylko wode, wiec nie az tak zle
Disiejsze jedzonko:
I Sniadanie: kawa z mlekiem, banan
II Sniadanie: sok z imbiru, cytryny, miodu i wody plus osobno 50 ml soku z aloesu
Obiad: Pieczona dorada i ziemniaki z rozmarynem i oliwa z oliwek
Podwieczorek: herbata z miodem i cytryna
Kolacja: Fenkul na parze, jablko
Cwiczenia: mial byc rowerek, ale nie bylo
PannaLilla
16 stycznia 2018, 10:52Jesz w ogóle jakieś mięso? liczysz kcal czy tylko tak na oko komponujesz menu?
ChloeChic
16 stycznia 2018, 11:23Wszystko na oko. Akurat tak wyszlo, ze od kilk dni nie jadlam miesa, bo chciclam poeksperymentowac ze straczkami, ale oczywiscie z miesa nie rezygnuje. A kalorii nidy nie liczylam.
AlexisDelCielo
15 stycznia 2018, 09:42Najważniejsze są super wspomnienia z takich wypadów ze znajomymi :) przecież codzienne nie jesz tak jak na takich wypadach :)
ChloeChic
15 stycznia 2018, 11:10Dokladnie :) Choc wiadomo, ze wczesniej z niczego nie utylam, tez sobie folgowalam, ale od prawie tygodnia kontroluje to, co wpada na talerz i juz widze efekty, nawet z tym sobotnim wyskokiem :)
AlexisDelCielo
15 stycznia 2018, 11:14I tak trzymać ! :)
Azane
15 stycznia 2018, 01:19oj pogrzeszyć też czasami można, wszystko w ramach równowagi:))) Cloe przepraszam Cię bardzo, bo nie żebym się mądrzyła (sa inni co się na tym lepiej znają), ale ty masz tutaj jeden posiłek tak naprawdę.. Wiesz, zebyś sobie krzywdy nie zrobiła.. Liczyłas sobie zapotrzebowanie kaloryczne? jak za bardzo obetniesz to wiadomo najpierw kg będą szalenie spadeć, ale metabolizm zwolni i szybko Ci się odwidzi.... Piszę to tylko dlatego, ze sama robiłąm podobnie, a potem nadrabiałam,,, Trzymam kciuki!!!
ChloeChic
15 stycznia 2018, 02:22Dzis wyjatkowo zrobilam sobie taki lekki dzien, by wyrownac wcozrajsze kalorie choc troche. Z reszta prawda jest taka, ze to nie byl zbyt dietetyczny dzien dzisiaj, bo gdyby policzyc kalorie, to wyszloby sporo, ze wzgledu na to, ze na przyklad kawe slodze cukrem, herbate miodem, do fenkulu dodalam oliwe z oliwek, a ten obiad byl naprawde dosc spory, sama ryba byla duza, w calosci upieczona i do tego sporo ziemniakow. Takze na pewno nie bylo ponizej 1600. U mnie kilogramy raczej nie beda spadac jak szalone z dwoch powodow: po pierwsze jestem lakomczuchem i kazdy dzien, gdzie jestem w stanie sobie czegos odmowic i zjesc wiecej warzyw, jest dla mnie sukcesem. Po drugie juz kilka razy w swoim zyciu przeszlam jojo, wiec za kazdym razem chudnie sie trudniej. Ale naprawde dziekuje za troske wyrazona w mily sposob :)
Azane
15 stycznia 2018, 13:05no to uff;) Wiesz, oliwa jest dobra i miód też - codziennie używam. W sumie to obcięcie tłuszczy jakie sobie zafundowałam za młodych lat i skandalicznie niskiej wadze do tej pory zbiera zniwo w postaci zaburzeń hormonalnych, także wszystko z głową;) też jestem mistrzynią jojo niestety,,, potrafiłam miesiac jechac na 600 kalorii i kolejny na 800.. Głupi czlowiek, oj głupi... A teraz widzę, z enajwazniejsze to dbać o ciało i dawać mu to czego potzrebuje i za duzo nei dawac smieci;) Dbaj o siebie i powodzenia! A! tego fenułą chętnie sama spróbuję, nigdy nie jadłam:)
Barbie_girl
14 stycznia 2018, 21:54oj tam taki grzech to nie tragedia ;) napewno waga jest ok ;)