Witajcie!
Szósty dzień diety mija wzorowo, nie przekraczam 1200 kcal i ścisło trzymam się jadłospisu, piję 2 litry wody i kończę obżarstwo 4 godziny przed snem.
Kurcze, nie przypuszczałam, że pójdzie tak łatwo, przecież już tak dawno nie stosowałam diety. Tyle czasu obżerałam się byle czym i przede wszystkim tym co lubię. Jak na razie zadowolona jestem z wykupionej diety, zobaczymy co będzie dalej.
Aktywność fizyczną zaczynam małymi krokami, nie chcę się zniechęcić a poza tym zakwasy dają w kość po wczorajszym skalpelu.
Muszę sobie kupić hula-hop, ponieważ czytam pamiętniki i widzę, ze jest dość popularne. Czy faktycznie przynosi takie efekty?
Dziś trochę pobiegałam, trochę czyli 20 min plus rozgrzewka i rozciąganie 10 min. Niestety zakwasy i brak kondycji czynią mnie słabą.
W zasadzie na koniec czułam tylko pośladki i uda pocięte przez mróz.
ŚWIĘTO ZAKOCHANYCH zbliża się wielkimi krokami a ja tak bardzo chciałabym włożyć jakąś sexy bieliznę :(
Wiem, że nawet jeśli odrobinę schudnę, to nie będzie to spektakularny efekt, jednak marzę, że przez te 20 dni chociaż trochę ujędrnię ciało.
No i prezent... nie mam pomysłu co kupić Kevinowi :\
Ja marzę o selmie MK, ale przez dalszy remont i wymianę mebli w mieszkaniu staramy się nie wygłupiać z zachciankami.
Może wybiorę inną torebkę, trochę tańszą, a na lato kupię sobie selme, koniecznie zieloną :)
Wrzucam wam moje foto menu (1100 kcal), trzeba przyznać, ze apetycznie nie wygląda ale ja wybredną kobietą nie jestem ;) wszystko smakowało, zwłaszcza kiedy kiszki marsza grają.
fot.1 ser biały z papryką, tosty z chleba razowego, ogórek
fot.2 jabłko-marchew z bakaliami
fot.3 łosoś pieczony z kapustą kwaszoną i sosem pomidorowym, kasza
fot.4 serek wiejski z warzywami i tost z chleba razowego
Słodkich snów i udanej niedzieli :*
Szósty dzień diety mija wzorowo, nie przekraczam 1200 kcal i ścisło trzymam się jadłospisu, piję 2 litry wody i kończę obżarstwo 4 godziny przed snem.
Kurcze, nie przypuszczałam, że pójdzie tak łatwo, przecież już tak dawno nie stosowałam diety. Tyle czasu obżerałam się byle czym i przede wszystkim tym co lubię. Jak na razie zadowolona jestem z wykupionej diety, zobaczymy co będzie dalej.
Aktywność fizyczną zaczynam małymi krokami, nie chcę się zniechęcić a poza tym zakwasy dają w kość po wczorajszym skalpelu.
Muszę sobie kupić hula-hop, ponieważ czytam pamiętniki i widzę, ze jest dość popularne. Czy faktycznie przynosi takie efekty?
Dziś trochę pobiegałam, trochę czyli 20 min plus rozgrzewka i rozciąganie 10 min. Niestety zakwasy i brak kondycji czynią mnie słabą.
W zasadzie na koniec czułam tylko pośladki i uda pocięte przez mróz.
ŚWIĘTO ZAKOCHANYCH zbliża się wielkimi krokami a ja tak bardzo chciałabym włożyć jakąś sexy bieliznę :(
Wiem, że nawet jeśli odrobinę schudnę, to nie będzie to spektakularny efekt, jednak marzę, że przez te 20 dni chociaż trochę ujędrnię ciało.
No i prezent... nie mam pomysłu co kupić Kevinowi :\
Ja marzę o selmie MK, ale przez dalszy remont i wymianę mebli w mieszkaniu staramy się nie wygłupiać z zachciankami.
Może wybiorę inną torebkę, trochę tańszą, a na lato kupię sobie selme, koniecznie zieloną :)
Wrzucam wam moje foto menu (1100 kcal), trzeba przyznać, ze apetycznie nie wygląda ale ja wybredną kobietą nie jestem ;) wszystko smakowało, zwłaszcza kiedy kiszki marsza grają.
fot.1 ser biały z papryką, tosty z chleba razowego, ogórek
fot.2 jabłko-marchew z bakaliami
fot.3 łosoś pieczony z kapustą kwaszoną i sosem pomidorowym, kasza
fot.4 serek wiejski z warzywami i tost z chleba razowego
Słodkich snów i udanej niedzieli :*
littlenfat
27 stycznia 2014, 13:44Wiem, że fajnego :) I nie ma za co. Zawsze za jakiś czas możesz jeszcze raz je troszkę rozjaśnić :)
siczma
27 stycznia 2014, 13:35Haha, no widzisz;)
siczma
26 stycznia 2014, 18:26No tak,mmieszkasz w niemczech.. Jeśli kupujesz takie bez wypustek to polecam tkMaxx. Tam są tanie hulahoop dla dorosłych właśnie bez wypustek, obleczone taką pianką. Z tego co tata mówił, to wy też tam macie ten sklep( a on miesKa w małej mieścinie,więc tym bardZiej w hamburgu)
siczma
26 stycznia 2014, 18:17Tak, mój, dziękuję;) ja nie wiem czy kupować, czy zamawiać... Bo na allegro 50 zl, a w sportowym taki sam za 130..
wiedzmaq
26 stycznia 2014, 17:11hula hop jest spoko i daje efekty, warto w nie zainwestować;] menu wygląda apetycznie, powodzenia :)
littlenfat
26 stycznia 2014, 11:11Seksowna bielizna? Czemu nie. Na pewno Twojemu mężczyźnie się spodoba :)
spelnioneMarzenie
26 stycznia 2014, 10:16dzieki :)
spelnioneMarzenie
26 stycznia 2014, 10:15bardzo ladnie :))
szabadabada
26 stycznia 2014, 10:08co Ty gadasz wygląda mega apetycznie właśnie!! :) tak jak laauraa napisała. Co do hula-hop- dla mnie to bardzo bidna aktywność, ale może dlatego mówię tak, że nie umiem kręcić, a laski robią to nawet godzinę. Dla mnie godzina kręcenia to czyste marnotrawstwo, gdy można w tym czasie zrobić jakieś znacznie bardziej intensywne i efektywne ćwiczenia
MllaGrubaskaa
26 stycznia 2014, 09:04Ładnie Ci idzie ;))
laauraa
26 stycznia 2014, 07:53jak nie apetycznie, jak bardzo apetycznie :))
lola7777
26 stycznia 2014, 00:49gdzie krolik ja sie pytam?