Jakiś ciężki dzisiaj dzień.
Rano źle się czułam, więc odpuściłam sobie zajęcia, zresztą, to tylko lekka i 2 wykłady.
Pół dnia oglądania Watahy, trochę ogarnęłam w mieszkaniu, jedzonko.
Wieczorne ćwiczenia wykonałam jako tako, cardio niepełne, nie miałam siły, ani motywacji. Pierwszy taki dzień od czasu diety.
Przeziębienie... Jesienna depresja...
Po prostu mi się nie chce.
kasiuula95
18 listopada 2017, 12:59Każdy ma czasami taki dzień, ale najważniejsze to się nie załamywać. Ja zawsze sobie powtarzam, że jutro będzie lepiej :)